Ty
Leży obok mnie, aż nazbyt wyraźnie mogę wyczuć ciepło jej ciała. Pachnie orzeźwiającym żelem do ciała, a jej skóra jest miękka w dotyku. Śpi już chyba od godziny, to tylko ja nie mogę zasnąć. Wbijam wzrok w świat za oknem, kilka ciemnych drzew na niebieskim tle.
To nie tak, że wolałbym ciebie na jej miejscu. To nie dlatego myślę o tobie codziennie wieczorem, gdy staram się zmusić do snu.
Ciekawe gdzie teraz jesteś. Pewnie w jakimś zapyziałym barze, pijesz whisky z brudnej szklanki. Może dziś w nocy będziesz się pieprzył z jakąś dziwką? Nie, wątpię. Mówisz otwarcie o alkoholu i prostytutkach, ale tak naprawdę wolisz siedzieć w domu czytając o zagadkach medycznych. Nigdy nie byłeś typem gościa, który rozwiązuje sudoku. To dla ciebie za mało ekscytujące.
Chciałbym wiedzieć, dlaczego przestałeś wierzyć w miłość, w boga, w altruizm – choć, nie, nie, raczej urodziłeś się cynikiem. Dokładnie takim, jakim jesteś teraz. Tak mi się wydaje, mimo że wiem, jak bardzo zmieniło cię życie.
Jesteś Sherlockiem Holmesem, genialnym detektywem, zimnym umysłem. Nie potrafisz związać się z kobietą, nigdy nie zostawiasz zagadek nierozwiązanymi.
Jesteś Piotrusiem Panem, wiecznym chłopcem, nigdy nie dorośniesz. Tak, tak, czasem bywasz naiwny – wierzysz, że będziesz żył wiecznie. Dziecko. Zaspokajasz wszystkie swoje zachcianki.
Jesteś w pełni nieperfekcyjny. Starasz się wyeksponować swoje wady, grasz sukinsyna. A może taki właśnie się stałeś? Hipokryta nienawidzący hipokryzji.
Wiem. Nie musisz mi tego uświadamiać. Jestem żałosnym czterdziestolatkiem, który w nocy myśli o facecie składającym się głównie z wad. [i]Wszyscy kłamią.[/i] Nienawidzę tych dwóch słów. Myślisz, że jesteś lepszy od innych. Że jesteś obiektywny. Może i jesteś?
Ale wiesz, jesteś najsmutniejszym człowiekiem, którego znam. Obsesyjnie szukasz prawdy, wiedząc, że nie będzie ona przyjemna. Wynajdujesz najgorsze cechy ludzi, jednak jedyne co z tego masz to pusta satysfakcja, nic więcej. Jesteś sam, prawda? Zawsze.
„Ludzie umierają samotnie". Czy to oznacza, że poszukiwanie ciepła i bliskości nie ma sensu? Nie wierzysz w miłość, ja nie wierzę w historie miłosne.
Nienawidzę cię, House. Dlatego, że zawsze masz rację.
