Spojrzał na zegar. Już za chwilę. Raz... Według Severusa można było nastawiać wszystkie zegarki w Hogwarcie. Dwa... Zawsze punktualny. Czy to jego zegar biologiczny dostrajał się do innych, czy może było odwrotnie? Trzy... Drzwi do jego gabinetu otworzyły się z łoskotem. Wkroczył przez nie Severus Snape. Severusie! Miło cię widzieć! Usiądź proszę. Herbaty? Dropsa? Severus spojrzał wymownie. Jak tam pożycie małżeńskie? Albusie – zaczął poważnie – obawiam się, że ożeniłem się z Meduzą. Czyżbyś pod wpływem jej wzroku zamieniał się w kamień? Snape prychnął. Czy ty nigdy w życiu nie widziałeś jej włosów?