jak się wam spodoba to mogę spróbować napisać ciąg dalszy :)
Hermiono
Wiem, że nienawidzisz mnie. Sam nie raz dałem ci powód ku temu. Zachowywałem się jak rozpieszczony bachor, lecz on, choć pewnie w to nie uwierzysz, dorósł. Zacząłem dostrzegać Twą inteligencje. Uwielbiałem przyglądać się miodowym refleksom w Twych włosach, które powstawały gdy promienie słońca okalały Twą postać. Twoje oczy niczym płynna czekolada ogrzewały serce me. Twój głos był dla mnie najwspanialszą muzyką. Dostrzegłem prawdziwą Cię. Piszę do Ciebie ten list, gdyż nie mam już nic do stracenia. Moja reputacja odeszła wraz z wojną, a Ty i tak bierzesz jutro ślub z Ronem. Zaczniesz nowe życie, w którym pewnie będę jedynie przykrym wspomnieniem z czasów szkoły. Chciałem Cię przeprosić za wszelkie przykrości, które doświadczyłaś z mojej strony choć wiem, że na przeprosiny jest już trochę za późno. Mimo to mam nadzieję, że mi wybaczysz. Pewnie zastanawiasz się o co mi chodzi. Dlaczego nagle wzięło mnie na pisanie listów do Ciebie i na przepraszanie, lecz jak już wspominałem nie mam nic do stracenia. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie wyśmiejesz mnie za to co tu piszę ani nikomu nie pokażesz tego listu, który był po prostu impulsem, musiałem do Ciebie napisać. Chcę byś wiedziała, że pokochałem Twój obraz. Nie mogę powiedzieć, że pokochałem Twoją osobą gdyż praktycznie się nie znamy. Pokochałem Twój wyidealizowany wizerunek, który często pojawiał się w moich snach i który cały czas mam przed oczami. Żałuję, że nigdy nie uda mi się poznać prawdziwej Ciebie, tej która kryje się za wizerunkiem z którym spotykałem się w szkole i który pokochałem. Chciałem byś poznała prawdę, bym nie mógł sobie potem zarzucać tego, że nie spróbowałem i po prostu pozwoliłem Ci odejść.
Przepraszam jeszcze raz za wszystko
Draco Malfoy
