Od Tłumacza: Takie małe coś na poprawienie humoru. Przepraszam wszystkich, którzy czekają na NN, ale jestem mugolem i nie wiem kiedy wrócę.
Nie betowane.
Link do oryginału jak zwykle znajdziecie w moim profilu.
Kapitan ANBU uniósł w górę coś, co mogło być dzieckiem - ciężko było stwierdzić, pod tą całą farbą, brokatem, cekinami i neonowymi piórami - pokazując to stojącemu przed nim oddziałowi.
- Jak to, kurwa, mogło nas unikać przez dwie godziny? - zapytał.
Nie dostał odpowiedzi.
Westchnął, opuścił trzymany obiekt i wniósł go do środka. Będzie musiał wyczyścić Naruto i sprawić, że będzie wyglądał jako tako zanim dostarczy go do Hokage na pogadankę. Nauczył się tej lekcji w bolesny sposób gdy po trzech godzinach pościgu dostarczył chłopca pokrytego trawą, błotem i bóg wie czym jeszcze.
