Prolog

"When you get to where you wanna go
And you know the things you wanna know
You're smiling
When you said what you wanna say
And you know the way you wanna play
You'll be so high you'll be flying"

Robbie Williams "She's the one"

BellaPov

Witamy w Forks! Populacja 3120 osób!

Teraz o 5 osób więcej. Szał, normalnie. Dlaczego więcej? Rodzina Swan właśnie przeprowadza się do najbardziej deszczowego miasta w stanie Waszyngton. Cały czas nie mogę uwierzyć, że rodzice kazali nam się przeprowadzić ze słonecznego Phoenix do tej dziury. Tak, moi rodzice Charlie i Renee tydzień temu oznajmili nam, a raczej sama Renee, że się przeprowadzamy.

Nie mogliśmy nic zrobić, nasz dom w Arizonie została sprzedany, więc nie pozostało mi nic innego, jak spakować, swoje manatki i ruszać w drogę. Gorzej było z Jasperem, moim bratem bliźniakiem. Musiał zostawić tu swoją dziewczynę Marię. Są ze sobą już 2 lata. Ja jednak uważam, że oni do siebie nie pasują. Ona jest z nim tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Emmett, mój drugi, starszy o rok brat też tak uważa, choć Jazz cały czas temu zaprzecza. Ja z Emmem nie potrafimy znaleźć sobie tej drugiej połówki. Oboje mamy za sobą kilka nieudanych związków. Raczej pisane jest nam życie singla. Ostatnie nasze związki zakończyły się dwa miesiące temu i od tamtej pory zdecydowaliśmy się nie angażować w nic więcej. Mój ostatni chłopak Jacob, zdradzał mnie z dziewczyną Miśka, Nikki. Koniec tego, było, minęło.

Renee gada jak najęta, jak to pięknie będzie w naszym nowym domu. Trzy miesiące temu w Forks była straszna ulewa, która zniszczyła tutejsze liceum. Moi rodzice, gdy tylko się o tym dowiedzieli postanowili pomóc w odbudowie szkoły. I tak miesiąc później szkoła była w całości odbudowana, dzięki moim rodzicom, i pewnej rodzinie Cullenów(oni też się tu przeprowadzają), z którymi moi rodzice się bardzo zaprzyjaźnili. Renee, wraz ze swoją nową przyjaciółką Esme zajęły się wnętrzem szkoły, a mój tata, i mąż Esme nadzorowali robotników na zewnątrz. Czy to nie dziwne, że policjant i lekarz zajmują się budownictwem? Grunt to wszechstronność. Z tego co wiem obaj panowie potrzebowali „odskoczni", od ratowania ludzkiego życia. Wydaje mi się to dziwaczne, ale nie wnikam już w szczegóły. Tak, mój tata Charlie jest jednym z najlepszych policjantów w kraju. Dlatego często go nie ma w domu. Raz w miesiącu odwiedza nas na weekend. No cóż, ja już się do tego przyzwyczaiłam, ale wiem, że mamie jest ciężko. A skoro mowa, o mojej rodzicielce, to właśnie zjechała z głównej drogi, do jakiegoś lasu.

-Tu jest za zielono!- Emmett cały czas jęczy. Zachowuję się jak siedmioletnie dziecko, a nie jak osiemnastoletni chłopak. Czasami dziwię się, że jest najstarszy z całej naszej trójki.

-Poczekaj, aż zobaczysz nasz nowy dom. Od razu polubisz tą zieleń. Ja w tym miejscu zakochałam się od razu.- Renee zaraz eksploduje ze szczęścia. Tak moja zwariowana matka jest dekoratorką wnętrz. Czasami nawet strach się bać jej nowych pomysłów.

-Bello, córciu rozchmurz się. Za chwilkę dojedziemy. Jestem pewna, że spodoba ci się twój nowy pokój.

-Tak mamo, na pewno.

Koniec rozmyślania. Jestem Isabella Marie Swan i właśnie zaczynam życie w nudnym i deszczowym Forks.