Rozdział pierwszy- W końcu dojrzałość! Pamięci Speara.
Wstałem jak co ranek, wku... niepocieszony. Lubiłem spać, ktoś mógłby powiedzieć że jestem leniwy, dużo by się nie pomylił. Po dwudziestu latach nauki, zostały tak zwane testy AS i praca do sto osiemdziesiątego roku życia. Testy polegały na serii testów sprawnościowych i kilku egzaminach. Jeśli dobrze to rozegram, będę pierdział w stołek i zarabiał krocie. W szkole uczyłem się całkiem dobrze. Na ZS też nie byłem najgorszy. Jeśli chodzi o mój wygląd: nie byłem chuderlakiem, ani górą mięśni, włosy w nieładzie skierowane do góry. Moi koledzy zawsze mi zazdrościli, sami musieli używać ton żelu lub lakieru do włosów. Preferowałem luźne ubrania, lateksy tak lubiane przez wszystkich po prostu mi nie podpasowały. Najbardziej wyróżniały mnie kolory. Ciemna (nie czarna po prostu ciemniejsza) karnacja i idealnie białe włosy. W pierwszych klasach nawet mnie wyśmiewali, ale potem przestali.
Moi rodzice byli normalni, żeby nie powiedzieć przeciętni. Ojciec Spear, był technokratą a matka, Cliffa nie pracowała. Technokraci walczyli o bezpieczeństwo Technikalii. Była to sztuczna projekcja świata, do której dostęp mieli tylko bogatsi. Technokraci byli jakby policją, a co ważniejsze mieli darmowe wejściówki dla rodziny. Ojciec nie chciał byśmy wchodzili, na co dzień w środku spotykał różne niebezpieczeństwa, takie jak: bugi, hakerzy, glicze i boty. Nie chciał ryzykować naszego życia. Chciałem pójść w jego ślady, gdy skończyłem 16 lat zacząłem trenować. Dlatego na trzydziestkę miałem figurę jak młody bóg.
Dostałem imię Gokken po dziadku. Był bohaterem w Trzeciej Niebiańskiej Wojnie. Własnowolnie dał się zesłać na powierzchnię, by odbić przyjaciela z rąk Skalistych. Po trzech miesiącach planowania i walki powrócił do Sky Capital, i został okrzyknięty bohaterem.
Może teraz o wojnie. W 568 roku Absonici wdali się w wojnę Malaesami. Po jedenastu latach nastał pokój. Absonici wygrali. 45 lat później Malaesi po sojuszu z Friolasami, najechali na stolicę, Land Capital. Użyto radykalnych środków. Eksplozje i promieniowanie przyczyniły się do naruszenia środowiska. Nie mając wyboru, zamieszkaliśmy na chmuropodobnych platformach. Malaesi i Friolasi, zostali na powierzchni. Skryli się w jaskiniach i zostali nazwani Skalistymi, z powodu ich przymuszonego domu. Jak mówi przysłowie: do trzech razy sztuka. Z pozostałości po miastach zbudowali statki, najechali na miasto przy obrzeżach. Splądrowali je, ludność zamknęli w kręgach i ukradli baterię protonową, co spowodowało upadek platformy. Większość Skalistych została wytępiona. Niedobitki schowały się w podziemiach. Jeńców nigdy nie znaleziono.
No i po pierwszej części. Zdaję sobie sprawę ze swojego przynudzania, ale jeśli teraz tego nie wyjaśnię, nie będzie na to miejsca potem.
„Po Niebiańskich Wojnach powierzchnia planety została bezpowrotnie skażona. Każda ekspedycja wysyłana by zebrać próbki, już nie wraca. Za sprawców uważa się Skalistych, zapewne mutacja doprowadziła do szaleństwa." Wielka Encyklopedia Terrańska, część 3
