Ruby uśmiechnęła się szyderczo i zamknęła mu drzwi przed nosem. Usiłował je otworzyć, jednak bezskutecznie. Walił w nie więc krzycząc, żeby Sam się wycofał, że nie może jej zabić, bo to ona jest ostatnią pieczęcią. Tyle że Sammy – jego głupi mały brat – nie słuchał, a Dean z każdą chwilą tracił nadzieję, coraz rozpaczliwiej dobijając się do drzwi, które w końcu zostały powoli otwarte. Oczy Sama były pełne poczucia winy, a jego ramiona zgarbione. Wyglądał jakby miał się zaraz przewrócić. Z najgorszymi obawami Dean wpadł do komnaty, ale było już za późno. Lilith została zabita, a zło zatryumfowało. Lucyfer został uwolniony.
