Rozdział 1. Najbardziej kompetentna osoba.
Historia ma swój początek na prywatnej sali oddziału ciężkich przypadków szpitala Świętego Munga, choć można też założyć, iż zaczęła się wcześniej. Na przykład 21 lat szybciej, kiedy zginęli rodzice Harrego Pottera, a on sam stał się wybawcą magicznego świat albo 2,5 roku wcześniej, kiedy miały miejsce pewne tajemnicze wydarzenia. Zależnie z czyich ust przyjdzie nam ją wysłuchać.
Hermiona Granger, młoda studentka magomedycyny wczytywała się w podręcznik z zakresu magicznych mikstur, od czasu do czasu porównując jego treść z notatkami oraz nieco rzadziej, zerkając na pogrążonego w głębokim śnie pacjenta. Zbliżał się trudny egzamin z wzajemnego oddziaływania eliksirów i prawdę mówiąc, odpowiadała jej propozycja pana Weasleya, by na zmianę z Ginny oraz panią Weasley sprawowały opiekę nad Percym. Na wniosek Artura Weasleya, obie dziewczyny otrzymały zgodę z uczelni na „czasowe oddelegowanie do szpitala", ponadto nie fatygowali je na akcje zakonu. Mogła cały wolny czas poświęcać przygotowaniu do egzaminów.
Percy od dłuższego czasu był ważnym członkiem zakonu – poza wyłapywaniem ważnych informacji w ministerstwie, po godzinach studiował prawo, by zdać aplikację adwokacką, dzięki czemu okazał się być bardzo pomocny przy interpretowaniu pozornie błahych zmian szykowanych przez ministerstwo. Środkowy z braci Weasley w zawiłościach prawa czuł się, jak ryba w wodzie, uwidaczniała się jego błyskotliwość, zaciekłość w dążeniu do sedna oraz znakomita pamięć.
Hermiona zamyśliła się i przyjrzała pacjentowi – taki młody i zdolny, a na chwilę obecną nie wiadomo czy wyzdrowieje. Jego żona, Penelopa odwiedzała go codziennie z dzieciakami, dwoma wspaniałymi rudymi chłopcami, którzy przekrzykiwali się próbując skupić uwagę słuchacza. A każdy miał coś ciekawego do powiedzenia. Tak, było do przewidzenia, że ta dwójka wyda na świat mądre i ciekawe świata dzieci. A, skoro o nich mowa, to powinna wykonać kilka czynności, przed ich wizytą.
Czterdzieści minut później kończyła masaż nóg pacjenta, właściwie zabiegi mogłaby uznać za prawie skończone, jedynie pozostało wykończenie estetyczne. Zręcznym ruchem różdżki przejechała po twarzy pacjenta usuwając krótki, ostry zarost, następnie przeczesała grzywkę i już miała się odwrócić, gdy zauważyła grymas oraz wyraźne napięcie mięśni twarzy. Pomasowała delikatnie jego czoło, starając się uspokoić pacjenta, który wyglądał jakby miał ciężki sen. Jednakże te działania miały odwrotny skutek, Percy wyraźnie walczył z sobą o otwarcie oczu. A na to było trochę za wcześnie, gdyż przebudzony odczuwałby ogromny ból.
Już miała zawołać pielęgniarkę, by wprowadziła go ponownie w głęboki sen, ale wpadł jej do głowy pomysł, że może na czas wizyty rodziny podać jedynie mocne leki przeciwbólowe. I Penny mogłaby się dzięki temu, trochę podbudować się psychicznie. Hermiona podjęła decyzję i zaaplikowała leki przeciwbólowe, a pacjent mniej nerwowo, ale wciąż z determinacją starał się przebudzić.
Chwilę po otwarciu oczu, zamknął je, porażony jasnością w pomieszczeniu. Kiedy jego wzrok się przyzwyczaił, zauważył jakąś osobę, a po otoczeniu dość łatwo się domyślił, iż znajduje się w szpitalu. Kobieta zareagowała, gdy chciał się poruszyć.
- Percy, nie wolno ci.
- Hermiona?
- Tak, a za kwadrans powinna być twoja żona z chłopcami – nie możesz się ruszać, a jeśli ból jest dla ciebie nie do zniesienia, będę musiała zawołać pielęgniarkę…
Chciał się uśmiechnąć, ale lekki grymas wywołał ból.
- Jak długo tu jestem?
- Percy przywieźli cię tydzień i kilka dni temu, właściwie to powinieneś jeszcze przez tydzień być w stanie głębokiego uśpienia ... ale usilnie się budziłeś i pomyślałam, że skoro to tuż przed odwiedzinami żony to pozwolę ci wiesz… Penny bardzo ciężko to przeżywa i …
- Dziękuję, nie poruszę choć palcem – Hermiono, powiedz mi proszę, którego dziś mamy?
- 30 października 2002 ,piątek, godzina 12.40
Głęboko odetchnął – musi po prostu kogoś zaufanego poprosić o przysługę, najlepiej jak ojciec któregoś z braci oddeleguje. Sprawa się wyda, ale w obecnym stanie nie może zrobić tego sam. Spojrzał na przyjaciółkę żony i już miał poprosić, by zawołała jego ojca, gdy postanowił zadać pytanie:
- Co otrzymałaś ode mnie na osiemnaste urodziny?
Dziewczyna zmarszczyła brwi, ale podejrzewając do czego zmierza odpowiedziała:
- Genealogię i Nieformalne Powiązania Rodzinne Czarodziejskich Rodów. Tom I
- Po kim Penny nazwała Zacharrego?
- Po swoim chrzestnym, a zarazem dziadku swojego kuzyna - Zacharrym Pine
Spojrzał na nią głęboko, by kontynuowała.
- Jak wpływa grubość kociołka cynowego na działanie 2 kropli kwasu dwuutlenionego?
- Nie ma wpływu.
- W jaki sposób twój ojciec zareagował na pierwszego wnuka?
- Zebrał wszystkich synów i zrobił nam wykład z obowiązków ojca oraz w jaki sposób wspierać żonę po porodzie –odpowiedział Percy, po czym szybko dodał – skoro już się sprawdziliśmy, mam dla ciebie zadanie. Są tu jak rozumiem moje rzeczy? I podaj mi proszę wody do picia.
Hermiona spełniła jego prośby.
- Sięgnij proszę do wewnętrznej kieszeni kurtki, będzie tam mały błyszczący kamyk. – dziewczyna skinęła głową, a on kontynuował – a teraz obiecaj, że wszystko, co powiem pozostanie pomiędzy nami.
- Obiecuję.
- Mamy mało czasu. Jak przyjdzie Penny, to powiedz jej że nie możesz zostać. Wykręć się czymś, choćby kobiecą przypadłością. Poproś, by zawołała kolejną osobę szybciej, jeśli twój dyżur nie dobiegł jeszcze końca. Kto to będzie?
- Twoja mama.
- Dobrze. Pójdziesz do dowolnego pomieszczenia w szpitalu, gdzie nikt ci nie będzie przeszkadzał i powiększysz teczkę zaklęciem „Engorgio prevenium tara". W środku, w małej saszetce znajdziesz wąską srebrną obrączkę, z od wewnątrz wygrawerowanym „Omnia mutantur, nil interit", pozwoli ci ona na zmianę prezencji. Nie zapomnij na koniec transmutować ubrań, by nikt nie mógł cię rozpoznać! Działanie jest proste, wystarczy, że założysz pierścień i masz minutę na wyobrażenie sobie dowolnej zmiany wyglądu, po tym czasie zmiany się utrwalają. A po zdjęciu obrączki w ciągu godziny wracasz do swojej postaci. Niestety, zdjęcie czaru nie działa natychmiastowo. A teraz najważniejsze - odetchnął – zdaje się, że o 14.00 odjeżdża najbliższy pociąg z mugolskiego dworca do Edynburga, powinnaś zdążyć, ale jeśli nie, to pociągi kursują dość często. Sugeruję kupić od razu bilet weekendowy w dwie strony, do niedzieli będziesz z powrotem. W Edynburgu weź taksówkę i poproś o kurs do hotelu „Castle", gdzie się zameldujesz jako Doris Mountblanc, na miejscu będziesz poproszona o zapłacenie 40 funtów. O 22.30 usiądziesz w hotelowym barze, w najdalszym od wejścia miejscu przy ladzie barowej, z widocznym przewodnikiem po mieście, który również znajdziesz w bagażu.
Percy musiał wziąć oddech.
- To ma wyglądać na randkę w ciemno. Zostaniesz zapytana o pogodę w Leeds, na co odpowiesz, że ostatnio babci nie odwiedzałaś. Po czym zapytasz go, jak jego hodowla ozdobnych papug i, jeśli ci odpowie, że Bartek złamał skrzydło zaproponujesz wygodniejsze miejsce przy stoliku. Ostatnim pytaniem testowym jest otworzenie przewodnika na zakładce i zapytanie o tajemnicę zamku, na co powinien ci opowiedzieć o duchu swojego przodka. Przed północą bar jest zamykany, wtedy zaprosisz towarzysza do swojego pokoju. Tam dowiesz się wszystkiego. Pieniądze na wyprawę znajdują się w teczce, powinno być dwieście funtów oraz drugie dwieście na nieprzewidziane wydatki schowane pod podszewką . – spojrzał Hermionie z powagą w oczy - Powiedz mojemu znajomemu, że zostałem trafiony przez Macnaira, a ty jesteś tymczasowym zastępstwem. Jak wrócisz z misji, poczekaj z rozmową, aż będziemy sami. Jedyną osobą, która jest częściowo poinformowana, jest mój ojciec, jeśli z jakiegoś powodu nie będziesz mogła się skontaktować ze mną, będziesz musiała udać się do niego.
Hermiona przetwarzała otrzymane informacje, porządkując swoje książki i rzeczy Percego.
- Hermiono – odwróciła się – To jest akcja o wysokim stopniu tajności, zanim zaczniesz z kimś na ten temat rozmawiać, zawsze zadaj pytania sprawdzające. A teraz powtórz najważniejsze hasła wyprawy. Zapamiętałaś wszystko?
- Edynburg, rezerwacja hotel Castle na nazwisko Mountblanc, babci ostatnio nie odwiedzałam, zapytanie o tajemnicę zamku.
- Prawie dobrze. Doris Mountblanc. Uważaj na siebie, będziesz udawać mugolkę. Jak napotkasz na niespodziewane trudności, to postaraj się nie używać magii różdźkowej, jest rejestrowana przez ministerstwo.
Dziewczyna skinęła głową na znak, że rozumie, a mężczyzna odetchnął, nie mógł sam wykonać zadania, lecz miał szczęście trafić na najbardziej kompetentną osobę, w tej sytuacji.
- Ile mamy czasu do wizyty Penny?
- Powinna być lada chwila, zwykle przychodzi do ciebie tuż po obiedzie.
- Dobrze. Jaką klątwą zostałem trafiony i jakie są rokowania?
