Mewy niech swój stłumią krzyk,
bo oddam morzu to, co chce.
Wrzucę szmaragd w wodny wir,
jeśli to mało - niech porwie mnie.

To nie w skarbcu chowam skarb,
w nim od zawsze pustka śpi.
Jedną pieśń me serce gra:
miłość - a miłością syn.

Meleth, meleth...

Nie chcę słyszeć śpiewu mew,
nie chcę wierzyć w morski szept.
Pragnę czuć mój leśny zew,
jeśli to dużo - Eru, ukarz mnie.

To nie Aman w myślach mych,
w nim tęsknota sieje strach.
Ojcze, obraz oczu twych
maluje wielka miłość ma.

Meleth, meleth...

Tylko twoja miłość ocali mnie...

Dom! Dom! Tylko on woła mnie!