Remus - kursywa
Syriusz - pogrubiona czcionka
James - normalna czcionka
Rozdział 1
Poniedziałek, rano
(10:30) Myślisz, że McGonagall bardzo mnie uszkodzi za zatopienie jej gabinetu?
(10:32) Kim jest McGonagall? W sumie, ja nie lubię, gdy topi się moje rzeczy.
(10:33) Jak to, kim jest McGonagall? Jak mocno Lily uderzyła cię tym razem? Toż to miłość mego życia.
(10:34) O cholera. Mam nowy telefon, a to zły numer. Sorry.
(10:35) Domyślam się. Ale, jeśli jest miłością twego życia, czemu zalałeś jej gabinet?
(10:40) Tak naprawdę nią nie jest. To moja nauczycielka i głowa Domu. Ale lubię udawać, że po prostu nie odwzajemnia moich uczuć.
(10:41) Coś mi się wydaje, że dajesz jej nieźle popalić.
(10:41) … taak, ale ona tak naprawdę to uwielbia.
(10:41) W takim razie zostawię was samych.
Poniedziałek, po południu
(3:45) Dostałem 3miesięczny szlaban i 24 groźby śmierci.
(3:46) Znowu zły numer.
(3:46) Nie, nie, przekazuję ci najświeższe informacje. Zalałem całe piętro dormitoriów. To było genialne.
(3:47) Nie chcę cię urazić, Nieznajoma Osobo, Która Wybrała Zły Numer, ale nie masz przyjaciół, którym mógłbyś to wszystko opowiedzieć?
(3:47) Poza tym – dormitoriów? Gdzie ty jesteś?
(3:38) Wszyscy moi przyjaciele przy tym byli, Nieznajoma Osobo, Która Wciąż Odpisuje.
(3:38) W szkole z internatem. Ale nie odnieś mylnego wrażenia, tak naprawdę nie jestem świętoszkiem.
(3:40) Wszyscy, którzy mówią, że nie są świętoszkami, tak naprawdę nimi są.
(3:40) Bez znaczenia. Wiem swoje. Nie muszę ci niczego udowadniać.
(3:41) Och, nie dąsaj się tak. Dlaczego zalałeś gabinet swojej nauczycielki?
(3:41) Nie celowałem w gabinet, ale, niestety, znajduje się on na tym samym piętrze, co dormitorium pewnej osoby.
(3:41) To ona była celem. Ponieważ jest kretynem.
(3:45) Ty brzmisz trochę jak kretyn.
(3:47) Przerabialiśmy to. Nie jestem święty.
(3:53) Muszę iść odrobić szlaban. Na razie, kimkolwiek jesteś.
Środa, południe
(12:07) Czy w szkole z internatem mają przyzwoite jedzenie?
(12:10) Ależ dzień dobry. Dziękuję za przyłączenie się do mojego szlabanu.
(12:10) Drama queen. No mów. Dobre?
(12:13) Niespecjalnie. Chyba że lubisz karton z sosem mięsnym.
(12:14) Sos mięsny brzmi interesująco.
(12:15) Nie, ponieważ w sosie nie ma mięsa, a jedynie sproszkowany groch i kawałki chleba.
(12:16) Czy właśnie to teraz jesz?
(12:16) Teraz piję sok, bo nie ufam zupie. Ostatnim razem znalazłem w niej skarpetę.
(12:16) I, w dodatku, to nie ja ją tam wsadziłem.
(12:17) Świętoszki piją soki!
(12:17) Sapaj Kurtynie.
(12:17) WOW.
(12:18) ARGH. TO NOWY TELEFON. *SPADAJ KRETYNIE
(12:18) Niesamowite. Twoja elokwencja.
(12:18) Twój lunch na pewno jest lepszy od mojego, nie?
(12:19) Z początku wydawało się to wątpliwe, ale jednak. Mam zupę z dyni z galaretką. Do wyboru było to albo gąbczaste kanapki.
(12:20) Galaretka? Ile ty masz lat, 5?
(12:21) Odczep się. Zazdrosny o galaretkę?
(12:21) Jak śmiesz.
(12:22) Śmiem. I kończę. Baw się dobrze podczas szlabanu.
Środa, po południu
(1:01) W trakcie lunchu pisałeś smsy, a przecież z Pete'em byliśmy tuż obok.
(1:01) A nie masz innych przyjaciół.
(1:02) Jak śmiesz, mam mnóstwo znajomych, z którymi rozmawiam, kiedy ty nie odpowiadasz.
(1:03) Kłamca.
(1:10) No weź, teraz mnie ignorujesz?
(1:11) Czy muszę na cokolwiek odpowiadać?
(1:11) Nie udawaj idioty. Wychodzi ci nadzwyczaj dobrze.
(1:12) To ten zły numer, na który wysłałem wiadomość. Spytał, czy jedzenie w szkole jest dobre.
(1:13) Wie, że chodzisz do szkoły z internatem? Powiedziałeś też, jaką masz grupę krwi i podałeś domowy adres?
(1:13) Weź.
(1:14) A co z DNA? Może ułatwisz temu komuś sklonowanie twojej osoby.
(1:14) O czym ty mówisz?
(1:15) To dziwne, że przypadkowa osoba wie, do jakiej szkoły chodzisz.
(1:15) Jesteś przewrażliwiony. Nie wie przecież, do której. Nie wie, jak się nazywam, nawet ja nie wiem, jak ten ktoś się nazywa.
(1:16) Jak tam chcesz, Łapo. Ale nie daj się zamordować, ok?
(1:17) Nie chcę, żeby obowiązek pochowania twojego ciała spadł na mnie. Ciężki jesteś.
(1:17) Dziękuję za troskę.
xxx
(1:15) Ej, jak masz na imię?
(1:18) Nie ma mowy.
(1:18) Tak mówią na ciebie w domu?
(1:19) Nie, ale mama potrafi mówić „kochanie", a to też nie jest moje imię.
(1:20) To wiele zdradza, „kochanie".
(1:20) Cholera.
(1:21) No to kim jesteś? Chłopakiem, dziewczyną, pomiędzy?
(1:22) Chcesz zlustrować mnie w internecie?
(1:23) Ok, w porządku. Chłopakiem.
(1:30) To wyznanie cię rozczarowało?
(1:40) Mniejsza o to.
Czwartek, rano
(9:04) Wybacz, zabrali mi telefon.
(9:17) Nie obraziłeś się, co?
(9:30) Piszesz na lekcjach?
(9:34) A, tak. Teraz też to robię.
(9:40) Tyle tracisz.
(9:41) Cicho. Historia jest nudna.
(9:42) O czym się uczycie?
(9:43) Rewolucja francuska.
(9:46) J'aime la Révolution française! remet-toi au travail, connard.
(9:46) O boże, powinienem był wiedzieć, że jesteś jednym z tych ludzi. Nie mam tu translatora, ale jestem pewien, że właśnie mnie obraziłeś.
(9:48) Skąd.
(9:50) Pewnie wszystkim dziewczynom imponujesz swoim francuskim.
(9:50) A co, jesteś jedną z nich?
(9:51) Nie. Czy to wyznanie cię rozczarowało?
(9:51) Naprawdę, o co z tym chodziło?
(9:52) O nic. Nieważne.
(9:53) No mów, wkurzyłeś się.
(9:55) Pomyślałem, że... przestaniesz ze mną rozmawiać, kiedy dowiesz się, że nie jestem dziewczyną. Domyśliłem się, kim jesteś. No i...
(9:55) Nie wiem. Zapomnij.
(9:55) I dlatego pomyślałeś, że przestanę pisać? Myślisz, że jestem seksoholikiem?
(9:56) To... dziwnie zabrzmiało. Ale tak, coś w tym guście.
(10:00) To nie jest odpowiedni moment, by milczeć.
(10:01) WYBCZ ALE TK MIE ROZSMIESZLES ALE ZCBIE IDIOTA
(10:01) Dziękuję. Dzięki wielkie.
(10:02) Jesteś idiotą. Lubię cię, ale nie na tyle, by znów zabrali mi telefon. Do potem.
(10:02) T'es con.
Czwartek, południe
(12:32) Co robisz, gdy twój najlepszy kumpel jest idiotą i żadne wyjaśnienia (wliczając w to diagramy) nie są w stanie go o tym przekonać?
(12:35) Uciekam się do przemocy fizycznej. Chyba.
(12:35) Ok, zawęźmy. Jest idiotą w kwestii dziewczyny.
(12:36) Nie zmieniam zdania.
(12:37) PRÓBOWAŁEM. NAPRAWDĘ.
(12:37) Czy twój kumpel się z nią spotyka?
(12:38) Nie. Więdnie z tęsknoty.
(12:38) A więc i tak spotkała go dotkliwa kara, hm?
(12:39) Nie do końca; nawet wtedy potrafi krzyczeć: „Spojrzała na mnie!" albo: „Nie wyzwała mnie dziś!". Cieszy go własne nieszczęście.
(12:40) Podziwiam jego optymizm.
(12:41) Jesteś zazdrosny o jego usychanie z tęsknoty?
(12:42) Nie, dlaczego tak mówisz?
(12:43) Ponieważ twoja panika mówi co innego.
(12:45) To nie zazdrość. Irytuje mnie to.
(12:45) I, nie wiem, on jest taki pewien tego, że ona jest „tą jedyną". Mimo, że nigdy tego nie powiedział. Jest idiotą, ale nie naiwniakiem.
(12:46) Nie nadążam. Dlaczego denerwuje cię to, że twój przyjaciel znalazł „tę jedyną"?
(12:47) Zmusisz mnie, bym to powiedział, tak?
(12:47) ? Tak.
(12:48) Bo może też bym chciał. Jestem wkurzony, bo przyszło mu to tak łatwo. To jest głupie.
(12:48) Ile ty masz lat?
(12:49) Jak śmiesz! Nie pyta się dam o wiek!
(12:53) Ok, 17.
(12:54) Nie jestem znawcą, ale to chyba całkowicie normalne, że jeszcze nie znalazłeś „tej jedynej".
(12:54) Co nie znaczy, że nie jest do dupy.
(12:54) Rób to, co inni.
(12:55) Czy chcę wiedzieć...
(12:56) ;-)
(12:57) Kończę tę rozmowę. Wkroczyliśmy na dziwny teren.
(12:57) Ale poważnie, nie martw się o to. Kiedyś się uda.
(12:58) Do tego czasu sugerujesz własnoręczne rozwiązanie.
(12:59) Też mam 17 lat i nie jestem psychologiem.
(12:59) Tak, ale nie musisz dzielić dormitorium z dwoma innymi osobami.
(1:00) Nie, ale dzielę przestrzeń życiową z piątką osób.
(1:00) Dlatego właśnie wymyślono toalety.
(1:00) Zapamiętam. W międzyczasie, przejdę się na chemię, nie myśląc o nieprzyzwoitych rzeczach. Tak na wszelki wypadek. Będę tęsknił.
(1:01) Te trzy zdania nie powinny były znaleźć się obok siebie.
Piątek, wieczór
(10:54) HEEEEJ SKRBIE
(10:55) co u diabła
(10:58) JK LECIIII
(10:59) jesteś pijany? bo nie mam ochoty na coś takiego
(11:01) OJJJ CZMUU
(11:02) chcę spać, proszę, przestań pisać
(11:03) NI UMISZ SSS BAWIC
(11:03) MYŚLAŁEM O TOBIE
(11:04) O TWOIM IMIENIIU
(11:04) IW OGÓLE
(11:05) MOI KUMPL ŚPIIĄ PO GOZDZINIE
(11:05) TO BŁO TYLK PIWO
(11:05) jeśli odpowiem na jakieś twoje pytanie, to dasz mi w spokoju spać?
(11:06) KTO ŚPI O TJ PORZE W PĄTEK FRJRZE
(11:06) ŻRTUUUJE
(11:07) TAK POZWOLE JAK N COŚŚ ODPWIESZ
(11:07) czy mógłbyś przestać pisać wielkimi literami?
(11:08) zdku
(11:08) wpaku
(11:08) **&* w porzadku
(11:09) o co chcesz spytać
(11:10) cz jsteś dzwicą?
(11:10) wow, i to dlatego nie dajesz mi spać
(11:11) tty pirwszy kazłeś mi włsnręcznie rozprwic się z uczuciami
(11:11) tak, jestem
(11:12) mogę już iść spać?
(11:13) No chyab
(11:13) To znczy
(11:13) Ja też jstem więc to chyba nic złego, jśli myślissz że tak
(11:14) Jssteś?
(11:16) Dbrnoc, kocie
Sobota, rano
(7:15) DZIEŃ DOBRY
(7:15) MAM NADZIEJĘ, ŻE DZWONEK MASZ GŁOŚNO
(7:15) ALBO PRZYNAJMNIEJ TRZYMASZ TELEFON TUŻ PRZY GŁOWIE, ŻEBY WIBRACJE DOTARŁY AŻ DO MÓZGU
(7:16) dlaczego
(7:16) dlaczego mi to robisz
(7:17) Nie wiem, Żelazna Dziewico, po co ktokolwiek cokolwiek robi?
(7:18) by mnie pogrążyć?
(7:19) Tak.
(7:20) Czekaj... Żelazna Dziewico?
(7:20) Przewiń sobie.
(7:25) O nie.
(7:25) O tak.
(7:26) Moja reputacja!
(7:26) Teraz cały świat wie, że to tylko pozory! Nie będę mógł pokazać się publicznie!
(7:27) Nie żebym miał problemy z samooceną, ale nie jestem „całym światem".
(7:27) Och, ale truskaweczko, jesteś całym moim światem.
(7:27) Czy muszę powtarzać, że bycie 17latkiem i dziewicą to nic złego?
(7:30) Nwm, znowu powiesz mi, żebym własnoręcznie rozwiązał swój problem?
(7:31) Nie możesz tego przeboleć, prawda?
(7:32) Nie codziennie obca osoba sugeruje takie rzeczy.
(7:33) Cóż, nie codziennie obca osoba pod wpływem alkoholu pyta, czy jesteś prawiczkiem.
(7:35) Touche.
(7:36) Przepraszam za to.
(7:36) To chyba było nie na miejscu.
(7:37) „Chyba."
(7:37) Ok, przepraszam!
(7:38) Nie byłbym tak zły, gdybym nie próbował odespać wtedy bólu głowy.
(7:38) Więc równie okrutnie obudziłem dzisiaj ciebie.
(7:39) Masz mnie. Wymiotowałem już dwa razy.
(7:39) Każdy przez to przechodził.
(7:40) Więc... jak twoja głowa?
(7:41) W porządku... dziękuję. Muszę iść, możesz znów spać.
(7:42) Hah, dzięki.
(7:42 Uh... miłego dnia.
(7:43) Wzajemnie.
Niedziela, po południu
(2:43) A więc, po pijaku zapisałem twój numer jako „truskawkowa dziewica". Sądzę, że musimy to jakoś zmienić.
(2:43) Głównie dlatego, że mój kumpel, Rogacz, uważa to za obraźliwe.
(2:44) Czemu mam wrażenie, że alkohol miał tu niewiele do rzeczy?
(2:44) Może dlatego, że na trzeźwo mówisz o koledze „Rogacz"?
(2:45) To na pewno to!
(2:45) Zamknij się, to normalna ksywka.
(2:46) I, jeśli nie podasz mi swojego imienia, także będę musiał dla ciebie jakąś wymyślić. Ale może coś mniej truskawkowego.
(2:47) A jak brzmi twoja?
(2:47) Łapa.
(2:48) Macie jakiś gang? Czy to inicjacja?
(2:48) Chcesz być na zawsze zapamiętany jako „truskawkowa dziewica"?
(2:49) Cóż, nie...
(2:50) Więc się jakoś opisz. Daj mi coś, na czym twój pseudonim będzie bazował.
(2:51) Czy to ty wymyśliłeś Łapę i Rogacza?
(2:51) Ta. I Glizdogona. Nie chcesz wiedzieć, skąd to się wzięło.
(2:52) No dalej. Opisuj.
(2:52) To wygląda jak zawoalowana próba wykorzystania.
(2:53) Taa, może być, truskawkowa dziewico.
(2:53) Zaryzykujesz?
(2:54) W porządku. Hm, lubię czytać, próbowałem robić to teraz, ale jakiś imbecyl zwący się Łapą ciągle śle mi smsy. Um...
(2:54) Nagle nie wiem nic więcej o sobie.
(2:55) Tak to zwykle jest. Opisz swój wygląd.
(2:55) Wow, to jest próba wykorzystania.
(2:56) Nie różnisz się tak bardzo ode mnie. Nie masz żadnych, hm, truskawek.
(2:56) Może zacznijmy od ciebie.
(2:57) Ok. Czarne włosy, zarysowana szczęka i kości policzkowe. Olśniewający uśmiech i białe zęby, błyszczące włosy i wyrzeźbione ciało. Najprzystojniejszy gość na ziemi.
(2:59) Jasnobrązowe włosy, zielone oczy, psowate zęby, chudy, blady. Tak naprawdę jestem wampirem.
(3:01) Czekaj, powiedziałeś „psowate zęby"?
(3:01) Czekaj... Blada skóra?
(3:02) Jest niemal przeźroczysta.
(3:03) Jakby, hm, księżycowa? To wiąże się z nocą.
(3:03) To chyba najczęstsze określenie.
(3:04) Mam.
(3:04) Werble, proszę.
(3:05) *werble, choć będę tego żałował*
(3:06) Lunatyk!
(3:06) Jezu.
(3:06) Dobre jest! Noo dalej, musi ci się podobać.
(3:07) Prawda?
(3:07) Chyba wygrywa z truskaweczką.
(3:09) Witam cię w gangu, Lunatyku.
(3:10) Dziękuję, Łapo.
