Nudzący się bliźniacy stanowią poważne zagrożenie. Dlatego wszyscy starają się, by ciągle byli zajęci, jednak zdarzają się momenty, gdy zostają pozostawieni samym sobie. Zwłaszcza w Hogwarcie. I choć w większości przypadków nie mają problemów z zajęciem siebie, tak tym razem jest inaczej.

Przynajmniej obaj udają, że tak jest. Pierwszy boi się zaproponować drugiemu, na co sam ma ochotę, drugi nie potrafi znaleźć odpowiednich słów.

To pragnienie jest tak bardzo złe i niewłaściwe. Jeśli nie zostanie odwzajemnione… Aż strach pomyśleć.

W końcu jeden się przełamuje, podchodząc do brata.

— George…? — pyta.

Drugi go całuje, uznając, że słowa są zbędne. I ma rację.