Do stołu Gryfonów podbiegła pierwszoroczna Ślizgonka i doskoczyła do starszej siostry.
— A ja coś wiem, a ja coś wiem — zaczęła szczebiotać. — Ale ci nie powiem!
— To nie mów.
— Ale ty chcesz wiedzieć!
— Jak bardzo?
— Bardzo-bardzo.
— I tak mi nie mów, przeżyję.
— Ale jesteś! Ale i tak ci powiem, kocham cię w ońcu. Widziałam, jak Potter całował się z Malfoyem.
— POTTER CAŁOWAŁ SIĘ Z MALFOYEM?!
Oczywiście wszyscy usłyszeli. Wielka Sala podzieliła się na dwie części. Jedna gapiła się na wspomnianego Gryfona, a druga na Ślizgona. Ci zaś wyglądali jak barwy swoich domów: jeden szkarłatny ze wstydu, a drugi zzieleniały ze strachu.
