Tomasz wychodzi z więzienia niedługo po spotkaniu z księciem Suffolk. Nie może pogodzić się z tym, że stracił swoją pozycję, a jego powrót na dwór jest niemożliwy. Nie obchodzi go fakt, że nie skazano go na śmierć. Nie po tym, jak odebrano mu to, na czym mu najbardziej zależało.
Tomasz nie ma problemów ze znalezieniem winnego. Anna; swym zachowaniem zniszczyła wszystko, na co tak ciężko pracował przez tyle lat. Gdyby go posłuchała, nie doszłoby do oskarżeń i procesu.
Tomasz zatrzymuje się na chwilę. Spogląda na okno, w którym stoi Anna. Patrzy na nią z wyrzutem, a po chwili idzie dalej przed siebie.
