W Niebie
-Dzień dobry, Albusie! - krzyczy przeskakując z chmurki na chmurkę.
-Witaj Lily - odpowiada nawet na nią nie patrząc.
-Święty Piotr pożyczył ci swój komputer? - pyta z niedowierzaniem.
-Tak, uczę się jego obsługi.
-Co się stało?
-Co miałoby się stać?
-Jesteś zmartwiony.
-To nic takiego, odkryłem nie dawno mugolski internet. Wiedziałaś o czymś takim jak fanfiction? - Lily kiwa głową. - Otóż znalazłem kilka opowiadań o nas.
-Nie przejmuj się, piszą różne rzeczy. Ze mnie często robią jędzę - uśmiecha się pocieszająco.
-A ze mnie manipulatora, mogę to zrozumieć, nie byłem idealny.
-Więc?
-Czym sobie zasłużyłem na to by robić ze mnie maniaka cytrynowych dropsów?
