- Jak mogłeś mi to zrobić?

- No ale najdroższa…

- Przecież obiecałeś!

- No ale…

- Tylko tyle masz do powiedzenia? Jak mogłeś zapomnieć o naszej rocznicy!

- A więc o to ci chodzi…

- A ty myślałeś, że o co? Co jeszcze nabroiłeś oprócz tego, że zapomniałeś o naszej 100 rocznicy ślubu? Przecież obiecałeś mnie wziąć z tej okazji do Magicznej Oranżerii…

- Ależ najdroższa zawsze możemy tam iść. Jeszcze nie jest za późno.

- Najpierw mi powiedz co jeszcze nabroiłeś.

- Ale kochanie, czy to ważne?

- Tak!

- No ale…

- Albusie! Czyżbyś znowu majstrował z Severusem w moim barku?

- Czy ty zawsze musisz się wszystkiego domyśleć?

- Jak mogłeś! Nie mów, że wypiliście nalewkę porzeczkową! Dobrze wiesz, że zrobiłam ją specjalnie dla mamusi!

- Jak sobie życzysz. Nic nie powiem…

- Albusie!

- Och Minerwo skarbie. Wiesz, że cię kocham.

- Wiem. I ja ciebie też.

- To znaczy, że się na mnie nie gniewasz?

- Niech ci będzie, że ci wybaczę.

- Najdroższa…

- To nie zmienia faktu, że przez najbliższy tydzień śpisz na kanapie.

- Ale…

- Żadnego ale skarbie. Trzeba było trzymać rączki z dala od mojego barku i nalewki dla mamusi.