- Ja naprawdę muszę szorować te kociołki? Myślałem, że to tylko taki żart z tym szlabanem.

- Narozrabiałeś więc musisz odpokutować.

- A musiałeś mnie za ucho wyciągać z pokoju! Nie widziałeś, że byłem zajęty co tato?

- O tym twoim zajęciu to sobie jeszcze pogadamy! Mówiłem, że Gryfonki tylko ci w życiu namieszają!

- Taa…ty i mama jesteście najlepszym przykładem.

- Wyszoruj ten kociołek do końca a wtedy porozmawiamy sobie jak mężczyzna z mężczyzną.

- Tato ja już wszystko o pszczółkach, kwiatkach i zapylaniu wiem.

- To o czym mówisz to dopiero podstawy. Czas na prawdziwą lekcje życia.

xxx

- Co tu się działo do cholery? Wytłumaczyć mi się natychmiast!

- I tak nie zrozumiesz kochanie.

- Tata ma racje mamo. To były męskie rozmowy takie o życiu i w ogóle.

- Rozmowy? To dlaczego wszystkie butelki w barku są opróźnione?

- Mamo! My już jesteśmy dorośli.

- Właśnie widzę. To że masz 17 lat synu to nie znaczy, że możesz zalewać się z ojcem w trupa.

- Ja go pilnowałem Hermiono.

- Ciekawe jak skoro wcale lepiej nie wyglądasz? A teraz oby dwaj mi wstawać, wymyć się i na lekcje!

- Kochanie? Nie mogłabyś poprowadzić za mnie pierwszej lekcji? W końcu oprócz tytułu Mistrzyni Transmutacji masz tytuł Mistrzyni Eliksirów.

- Nie ma mowy Severusie! Trzeba było tyle nie pić! I ty się uważasz za odpowiedzialnego i dorosłego mężczyznę! Dobre żarty! Za dziesięć minut widzę was gotowych. I nie liczcie na jakikolwiek eliksir na kaca gdyż wszystkie schowałam.

- Ale mamo!

- Zachciało wam się nocnych rozmów to teraz zmierzcie się z prawdziwą lekcją życia. – i wyszła głośno trzaskając drzwiami.

- I właśnie dlatego nie należy się wiązać z Gryfonkami.

- To dlaczego jesteś z mamą?

- Chyba po tym całym szpiegowaniu nie potrafiłbym żyć bez tej ciągłej adrenaliny.

- Twoja adrenalina zaraz naprawdę się wkurzy jeśli za pięć minut stąd nie wyjdziemy…

- I będzie wesoło. I tak oto od teorii doszliśmy do praktyki.