PROLOG

OoOoOoOoOoOoOoOoO

Witam was wszystkich w moim kolejnym fanficu :) Wybaczcie że mało ale to tylko Prolog,następny rozdział będzie już w normalnych !

OoOoOoOoOoOoOoOoO

"Dialog" - Dialog

[Zmiana Miejsca,czasu,osoby,Perspektywy] - Zmiana Miejsca,czasu,osoby,perspektywy

[Myśli] - Myśli

OoOoOoOoOoOoOoOoO

Disclaimer: Nie jestem właścicielem Highschool DxD !.

OoOoOoOoOoOoOoOoO

PROLOG

[Zmiana czasu / 10 lat temu]

"Uciekaj Issei !".Chłopak w wieku 6 lat stał zamrożony.Łzy spływały mu po twarzy gdy patrzył na obojga rodziców lerzących martwo pod jego stopami.

"Issei u...cieka...j".To było jedyne co miał w głowie chł słowa matki,ostatni wydech wykorzystany do oborny chłopca.

"M-mamo tt-tato,nie ńcie już"."Przeurocze doprawdy".Przez drzwi weszła oko przysłaniała fioletowe włosy.Z pleców wyrastały dwa długie czarne skrzydła.W ręku trzymała coś na kształt włóczni o kolorze fioletowo-niebieskim.

Upadły Anioł podszedł do chłopaka łapiąc go za wł ągnęła jego głowę w górę by spojrzeć na jego było tam nic,oczy puste,dawny żywy kojący brązowy kolor cieszący wszystkich którzy go zobaczyli teraz był zbliżony do czarnego,pustka wypełniła jego twarz wyglądała jakby był martwy choć nie był.

"Żałosne" Skrzywiła się kobieta na wygląd chłopca."Lepiej już to skończę" Odwróciła się wbijając broń głęboko w łopak skrzywił się ale nie wydał z siebie nawet jęku bólu.

Włócznia znikneła i pozostał tylko chłopiec z dziurą w brzuchu,martwi rodzice i...nic.

Wszystko zaczęło się rozmywać poczucie chłodu zwiększało się z każdą chwilą.Chłopiec upadł i położył się obok ciał swoich martwych rodziców.

"Mamo tato,Kocham was" Wyszeptał gdy wszystko dookoła zastąpiła czerń.

Błysk światła rozbrzmiał.Chłopiec odwrócił się.Byli mama,tata trzymający dziecko.Śmiejący się do siebie.

"Nazwiemy go Issei,ponieważ urodził się nagle i niespodziewanie" Powiedział mężczyzna.

Kolejny oślepiający błysk wybuchł.

"Issei nie biegnij tak !" Krzyczała dziewczynka z orzechowymi włosami.

Ta jedyna przyjaciółka którą stracił.Nie miał nikogo,tylko jego rodzice.

Rozległ się następny błysk.

"Issei uciekaj !" To była jego matka,zaledwie chwilę przed śmiercią.Jego ojciec który rzucił się by obronić chłopca przed włócznią.Issei,który stał bez ż by przypuszczał że jeszcze pięć minut temu,bawił się śmiał razem z najważniejszymi osobami w jego życiu.

W zaledwie pięć minut starczyło by zniszczyć całe jego życie...wszystko.

W ciemnościach pustki stała zakapturzona postać,była kobietą.Jej długie falowane blond włosy i kojący uśmiech kształtne ciało i niebiańskie ć jak ze snu.

Podeszła do chłopca,przytuliła łowała w czoło,uśmiechnęła się.

"Mój drogi chłopcze nazywam się Imfa i jestem...śmiercią" Chłopiec skinął głową na znak że rozumie."Nie martw się,mam układ"

Kawałek pergaminu pojawił się w ręce ła go."Czy chciałbyś stać się...śmiercią ?".

Chłopak wahał się."Nie martw się,nie będziesz siedział w tych ciemnoś się tobą,wytrenuje cię.Ty wrócisz na ziemię by mnie tam reprezentować.".

Issei nerwowo skinął na znak zgody.

Fioletowe światło wybuchnęło pod jego chłopcu powoli materializowała się czarna łopak uniósł się w powietrze pod ogromem mocy która wchodziła do jego młodego ciała.

"Zaopiekuję się tobą,mój kochany...Issei" Szepnęła ła nieprzytomnego chłopca i zniknęła.

"Jestem Issei Hyoudou i jestem...śmiercią"

OoOoOoOoOoOoOoOoO

KONIEC PROLOG