Nigdy…
Atena nigdy nie powinna tolerować Posejdona.
Od pierwszej chwili wiedziała, że ON jest wyjątkowy. I nie chodziło tylko o to, co miało stać się w letnie przesilenie. Jego postawa, sposób bytu, spojrzenie zielonych oczu - wszystko wskazywało, że nie jest on taki, jak inni obozowicze. Pod byle pretekstem zaczęła szukać z nim kontaktu. I gdy po bitwie w potoku nad Jego głową pojawił się trójząb, ona nie była zaskoczona.
Atena nigdy nie powinna przyjaźnić się z Posejdonem.
Przyjaźń przyszła bardzo szybko. Wspólne misje, problemy… Lecz Ona nie chciała tej przyjaźni. Wiedziała, jaki jest los Percy'ego. Wiedziała też, że Jej matka jest przeciwna wszelkim kontaktom z synem Posejdona. Jednak … Ona nie potrafiła tak po prostu zapomnieć o Synu Pana Mórz.
Atena nigdy nie powinna pokochać Posejdona.
Nie wiedziała, kiedy po raz pierwszy spojrzała na niego nie jak na przyjaciela. Może stało się to, gdy odważnie przyjął ciężar nieba na swe ramiona, albo ćwiczył z nią szermierkę w Obozie, uśmiechając się, gdy starała się odparowywać jego ciosy. Bo mimo, że była córką pani wojny, on był niemal zawsze od niej lepszy w walce. Ale jej to nie przeszkadzało. Dla niej liczyła się przede wszystkim architektura.
Jednego jednak była pewna: po incydencie we wnętrzu St. Helens zakochiwała się w nim na nowo każdego dnia. I wiedziała, że On też.
Widziała, jak On dojrzewa. Jak staje się coraz potężniejszy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Jest przecież świetną obserwatorką – zauważyła nawet Jego mimowolną tęsknotę w oczach, gdy patrzył na ocean. Zrozumiała wtedy, że musi być Tą, dzięki której nie opuści On ziemi na rzecz wody.
Tylko to jedno zdanie nie dawało jej spokoju. „Duszę półboga ostrze przeklęte wyżenie…". Starała się o nim zapomnieć. Przepowiednie nie zawsze się przecież spełniają…
Cała bitwa o Olimp przeminęła jej bardzo szybko. Ciągła walka, stres, rany… Wiedziała jednak, że walczy w słusznej sprawie. A troskliwe spojrzenie Jego zielonych oczu jeszcze bardziej utwierdzało ją w tym przekonaniu.
Gdy Luke poświęcił się dla nich, czuła tylko smutek. Luke to była jej pierwsza miłość. Jednak obok niej stał On – Jej miłość, która miała trwać wieki…
I wtedy zrozumiała jedno.
Mądrość zawsze powinna iść w parze z prawdziwą siłą.
