{Sen}
- Hej, obud si - d wi czny, rozbawiony g os zmusi Kurta do otwarcia oczu. Zobaczy przed sob blondw os dziewczyn w mniej wi cej jego wieku, kt ra wyci ga a do niego d o .
- Jamaine? (czyt. D ejmin) - spyta sennie. - Wszyscy czekaj - u miechn a si niebieskooka.
Ch opak chwyci d o siostry i da si zaprowadzi do miejsca, gdzie czeka a gromadka os b, kt re trwale wpisa y si w jego yciorys, zar wno pozytywnie jak i negatywnie. Teraz wszyscy u miechali si promiennie. Niestety, by o to do ulotne, bo wystarczy a chwila, a ich u miechy wyparowa y, za na ich miejscu pojawi y si z owrogie miny lub pe ne wyrzutu spojrzenia.
- Dlaczego pozwoli e mi umrze ? - spyta a Jamaine. W wieku pi tnastu lat zosta a zabita na jego oczach. Teraz by a ca a we w asnej krwi.
- Dlaczego mi to zrobi e ? - odezwa si Stefan pustym spojrzeniem patrz c na brata, mia nienaturalnie wykr con g ow . Zgin z jego w snych r k w a nie poprzez skr cenie karku.
- To twoja wina - smutne oczy przyszywanego ojca patrzy y na Kurta. Gdy ten mia osiem lat, zgin w obronie syna.
Ch opak zacz si cofa gdy wszystkie g osy zacz y zlewa si w ch ralnym "zawiod e nas, Kurt" powtarzanym wci tym samym, pustym, monotonnym tonem. Cofaj c si w ko cu potkn si o co , a ludzie zacz li go otacza z coraz wi ksz pasj wypowiadaj c t sam sentencj .
Nagle wszystko ucich o.
- Przysi g e mi co - damski g os rozbrzmiewa w r d g uchej ciszy. Wagner otworzy zaci ni te wcze niej oczy i zobaczy nastolatk stoj c przed nim. By a powa na,ale te mo e troch smutna. - Fallen...
Zdawa a si nie zareagowa . Podesz a na jeszcze krok.
- Przysi g e wr ci - kucn a i obj a r kami kolana. Jej spojrzenie, jak zawsze gdy by a powa na, by o wyczekuj ce,skoncentrowane. - Czy mnie te chcesz zawie ?
{Koniec snu}
Ch opak obudzi si . Chocia by mo e wprowadzam was teraz w b d, bo wypada oby powiedzie m czyzna - lat dwadzie cia sze . Przez chwil po prostu patrzy w sufit zastanawiaj c si co powinien zrobi dalej. Ten sen powtarza si bardzo cz sto i wiedzia , e nie przestanie tak po prostu, sam z siebie. Za ka dym razem przypominaj c mu to, czego nie mo e cofn i o jednej rzeczy, kt rej nie by w stanie dokona .
Maj c nieca e szesna cie lat wyl dowa w Instytucie .'a, dwa lata p niej jego matka ci ko zachorowa a i potrzebowa a opieki, wi c Kurt musia wr ci do Niemiec, ale tu przed tym obieca Fallen wr ci gdy tylko nada y si taka mo liwo . Po miesi cu znalaz si spowrotem w Instytucie, jednak dziewczyny ju tam nie by o, a nik nie wiedzia gdzie ani po co si uda a. Ch opak jeszcze dwa lata uczy si pod okiem Xaviera, nast pnie opu ci mury szko y. Przez ten ca y czas dziewczyny jak nie by o tak nie ma.
