Tytuł oryginalny: Complicated Relationship with the Ocean
Link: s/9600201/1/C ... -the-Ocean
Autor oryginału: Don't Judge Me Badly duo (Skylar & Caitlyn)
Zgoda autora na przetłumaczenie i publikację: Tak
Tytuł tłumaczenia: Trudny związek z oceanem
Tłumacz: Yukami
Długość: miniaturka, 500 słów
Pairing: Haru x water
Gatunek: Humor, Parodia
Ostrzeżenia: pairing mówi sam za siebie xd
Uwagi autora: -
Uwagi tłumacza: -
Betowała: Raijin
Trudny związek z oceanem
Jak zawsze, mając na sobie swój kostium, Haru jęknął zanurzając się w oceanicznej wodzie.
— Przepraszam, jeśli ostatnio byłem zbyt agresywny, ale sama myśl o byciu w tobie i o tobie we mnie w trakcie tamtej burzy po prostu za bardzo mnie rozpaliła — powiedział, próbując wyjaśnić oceanowi swoje zachowanie z ubiegłej nocy.
Ocean nie przestawał zachowywać się jak ocean, fale pieściły brzeg. Dla Haru znaczyło to tyle, że fale najchętniej pieściłyby zupełnie co innego i był bardziej niż gotów na to przystać.
— Nigdy nie muszę cię przygotowywać.
Patrząc na niskie fale, znów się odezwał.
— Wygląda na to, że dzisiaj wolałbyś, żebym był łagodny.
Zupełny brak zmian uznał za „tak". Ich relacja była bardzo skomplikowana, ocean nigdy nie mówił Haru wprost, czego od niego oczekiwał. Musiał bardzo się starać, żeby utrzymać ten związek, nie było mu łatwo. Nie wiedział nawet jaki jest oceanu ulubiony kolor. Nie ważne ile razy pytał, ocean tylko go ignorował. Być może powinien z tym skończyć, ale seks był zbyt wspaniały. Choć właściwie nigdy nie wiedział czy oceanowi też się podoba.
Będąc w wodzie do pasa, Haru zdjął swoje spodenki pływackie i zaczął wykonywać pchnięcia biodrami — w wodę.
— Jak to jest, że zawsze dotykasz mnie tam, gdzie potrzebuję najbardziej? — mruknął Haru, ignorując fakt, że ocean po prostu otaczał go z każdej strony.
Ocean wciąż nie reagował na jego ruchy, nadal jedynie otaczał go do pasa. Haru jęknął i jego myśli nagle pognały w stronę ich problemów związkowych. Czy ktokolwiek miał tak cichego partnera jak ten jego? Czy to znaczyło, że nie było mu przyjemnie? Właściwie to nigdy nie był specjalnie głośny w takich sytuacjach. No, w innych zazwyczaj też nie, z wyjątkiem tych cichych szumów, które wydawał w zetknięciu z piaskiem. Dochodząc i gubiąc się w ogarniających go wrażeniach, Haru odepchnął wszystkie te problemy na bok, przez chwilę dla odmiany o nich nie myśląc.
Trochę później, tego samego dnia Haru stwierdził, że przedyskutuje z oceanem temat swoich uczuć.
— Myślę, że nasz związek jest niezdrowy.
Ocean wciąż skupiał się na swoich oceanicznych czynnościach, słowa Haru nie robiły na nim wrażenia.
— To znaczy, seks jest świetny. Przynajmniej dla mnie, a dla ciebie?
Brak odpowiedzi.
Haru odchrząknął ze zmieszaniem.
— Dlaczego nigdy mi nie odpowiadasz?
Brak odpowiedzi.
— Jestem dla ciebie tylko zabawką?
Brak odpowiedzi.
— Czy w ogóle się przejmiesz jeśli zerwiemy? — podniósł głos Haru.
Brak odpowiedzi.
— W porządku, skoro tak chcesz. Z nami koniec! Czy teraz jesteś zadowolony?! — krzyknął ze łzami w oczach. Oczywiście to, że łzy same w sobie również były z wody, tylko go pobudziło. Miał z tym poważne problemy na pogrzebach.
Na całe szczęście zaczęło padać, więc Haru nie musiał z powrotem wpadać w ramiona oceanu, żeby sobie ulżyć. Deszcz nie był w stanie sięgnąć wszystkich jego wrażliwych punktów, z czym ocean nie miał problemów i zresztą to po prostu nie było to samo. Z deszczem nie było mu aż tak dobrze. Nie mówcie tego oceanowi, lecz Haru chciał, żeby był zazdrosny. Wykorzystywał deszcz. Wiedział jednak, że deszcz nie miał nic przeciwko, bo przecież nie przestawał na niego spadać.
