Intruz
Nie wiemy, co czeka nas w dawnym lesie królowej Meliany. Obręcz nie chroni już tej krainy przed wrogami, ktokolwiek by to nie był. Nasz dom zniszczono, rodziców zabito, a nas porwano. I zrobili to elfowie, nie pomiot Morgotha.
Ukryliśmy się. Wokoło jest zimno, księżyc odbija się od śniegu.
Woła nas. Ten o ognistych włosach, o którym mówiono nam, że powiódł największą armię Noldorów prosto w ręce Nieprzyjaciela. Podstępny sługa Morgotha, co zwie się jego najzacieklejszym wrogiem.
Szuka nas. Co zrobi, jeśli znajdzie?
Obręczy już nie ma, lecz my jesteśmy u siebie, a on jest intruzem.
Poszedł.
Może nas nie zauważy.
