Mój piąty fanfik na akcję „Aby do wiosny!" na Forum Mirriel i jednocześnie drugie drabble, tym razem potrójne (3x100 słów). Jeśli ktoś jest ciekawy prompta, może go znaleźć po linku na Forum Mirriel, na przykład w „Jednej odpowiedzi na wszystko" tam zamieszczonej, bo niestety tutaj nie pozwalają na umieszczanie linków w tekstach.

JEDNA ODPOWIEDŹ NA WSZYSTKO

- Stało się coś, Merlinie? Od rana wyglądasz na zamyślonego.

- Sam słyszałeś: Gwaine i Elyan wczoraj wieczorem rozegrali pięć partii gry w kości w gospodzie i każdy z nich wygrał trzy razy. Nie wierzę, żeby kłamali, po co mieliby kłamać, zresztą są rycerzami Camelotu, więc na pewno nie kłamali, ale jak to możliwe?

- Naprawdę nie wiesz?

- Nie.

- Przecież to oczywiste.

- Może dla ciebie, bo tam byłeś i to widziałeś.

- Akurat cały wczorajszy wieczór spędziłem z Gwen i zapewniam cię, że nie w gospodzie.

- Więc skąd wiesz, co się tam działo?

- Jestem królem, wiem o wszystkim, co dzieje się w Camelocie.

- Tak? To może wiesz również, jak umarł ten skryba w zeszłym miesiącu? Był zdrowy, sam w swoim domu, który był pozamykany od środka, a na jego stole leżała tylko jedna księga. I nie było żadnych śladów krwi. Nikt nie wie, co mu się stało, nawet Gajusz rozłożył ręce. A ty niby wiesz?

- Jasne, że wiem. To przecież oczywiste.

- Oczywiste? Tak samo jak to, że zeszłej wiosny pewien wędrowiec nalał sobie wody do bukłaka z naszej studni, napił się ze swojego własnego kubka i się zatruł, a wszyscy inni, którzy piją wodę z tej samej studni, z tobą i ze mną włącznie, są zdrowi?

- Tak, dokładnie tak samo jak to.

- To może mnie oświecisz?

- Nie potrzebowałbyś mojej pomocy, gdybyś tylko trochę pomyślał. Odpowiedź masz na wyciągnięcie ręki. Jedną odpowiedź na to wszystko.

- Doprawdy? Myślę i myślę i jakoś nic nie przychodzi mi do głowy.

- Rozczarowujesz mnie, Merlinie.

- Bo to nielogiczne, Arturze. Jakim sposobem sześć wygranych w pięciu partiach kości, tajemnicza śmierć skryby i dziwne zatrucie wędrowca mogą się ze sobą łączyć?

- Naprawdę nie wiesz?

- Nie.

- Poddajesz się?

- Tak, poddaję się, niech ci będzie. Tylko mi powiedz, jak to jest możliwe.

- To przecież takie proste. Wszystkiemu temu winna jest magia!

Merlinowi opadły ręce.