Wypalił papierosa. Ciężki zapach dymu rozszedł się szybko po pokoju. Zegar tykał cichutko, rozbrzmiewając w jego głowie głośniej niż niejeden bęben. Tik-tak. Tik-tak. Miarowo odmierza czas. Ile to już minęło? Coś koło dwudziestu lat, prawda? Dokładnie siedem tysięcy trzysta dwadzieścia dwa dni. Zawszę będzie pamiętał twarze swoich przyjaciół w białych maskach. Dolał trunku do kryształowej szklanki. Wrzucił dwie kostki lodu. Wypił. Ból przeszył mu skroń. Przeczesał jasne włosy, pozwalając opadać jednemu kosmykowi na nos. Jak naprawić błędy z przeszłości? Nie da się, przecież o tym dobrze wie. Pierwszy raz zrobił użytek z płyt winylowych. Rozbrzmiała muzyka. Sięgnął po kolejnego papierosa.
