Kate szukała czegoś w swojej przepastnej szafie i Megan prawie jej współczuła, bo to oznaczało długie spotkanie z Radą Miejską. Murphy udawała, że jej nie nudzą politycy, ale prawda była taka, że męczyli ją jak każdego normalnego człowieka, który miał do zrobienia coś więcej niż bezowocne wypluwanie z siebie słów.
Kate pochyliła się, starając zajrzeć głębiej pomiędzy półki i Megan uniosła brew, spoglądając na te kształtne pośladki, które ukazały się jej oczom. One jedyne w całym budynku starały się wyglądać godnie każdego dnia. I Megan lubiła to bardzo.
Przestępstwem jednak było, że Kate nie miała tego dnia na sobie spódnicy.
