prompt: nie wiem jak, nie wiem co, nie wiem dlaczego


Charlie przyglądał się Larry'emu wysypującemu sól na parapecie swojego biura z pewną podejrzliwością. W jego głowie pojawiały się setki scenariuszy, ale żaden nie miał sensu.

- Dlaczego sól? - spytał w końcu.

- Powstrzymuje duchy i zjawy - odparł Larry, jakby to było oczywiste.

- Duchy nie istnieją - prychnął Charlie, nie mogąc się powstrzymać.

- Brak empirycznych dowodów nie jest podstawą do wysnuwania takiej teorii - poinformował go Larry.

Charlie nie mógł nie przewrócić oczami.

- Ale sól? Myślisz, że jest skuteczna na duchy?

- Nadal brak empirycznych dowodów, że tak nie jest - rzucił Larry.

- Co się stało?

- Megan otworzyła mi oczy na świat, którego nie widzimy - westchnął Larry.