Oryginalny tytuł: The Black Magician Trilogy Alternate Ending
Autorka: Jaycest
Zgoda: JEST :)
Link: .net/s/6041967/1/The_Black_Magician_Trilogy_Alternate_Ending
Rozdział 1 Przesłuchanie
Kiedy już członkowie starszyzny wrócili na swoje miejsca, zaczęli relacjonować, co przedstawiciele ich dyscyplin ustalili. Lorlen słuchał uważnie.
"Wielu uważa, że ciężko uwierzyć w jego historię," Vinara powiedziała, "ale gdyby Akkarin poszukiwał usprawiedliwienia dla swoich działań, przy pomocy wymyślonej opowieści, z pewnością przedstawiłby coś bardziej przekonującego niż to."
"Moich wojowników również to niepokoi," Balkan dodał. "Mówią, że nie możemy zignorować ewentualności, że mówi prawdę i że stoimy w obliczu zagrożenia najazdem Sachakan. Musimy przeprowadzić dalsze dochodzenie."
Sarrin skinął głową. "Tak, podobnie jak moi ludzie. Wielu z nich pytało, czy są jakieś informacje w książkach, które moglibyśmy wykorzystać do obrony na wypadek ataku. Obawiam się jednak, że nie ma. Jeśli Akkarin mówi prawdę, możemy go potrzebować."
"Ja także chciałbym dokładniej przesłuchać Akkarina," Balkan powiedział. "Normalnie zażądałbym, aby został zatrzymany, dopóki jego zapewnienia nie zostaną potwierdzone."
"Nie jesteśmy w stanie go uwięzić." Vinara przypomniała mu.
"Nie." Balkan ścisnął usta, po czym spojrzał na Lorlena. "Myślisz, że będzie współpracował?"
Lorlen wzruszył ramionami. "Do tej pory współpracował." Jeśli tylko zgodziłby się na badanie prawdomówności, pomyślał. Część niego wierzyła, że jego przyjaciel mówi prawdę i obawiał się, że stracili już za dużo czasu na spekulacje, podczas gdy prawdziwe zagrożenie może dotrzeć do Kyralii w każdej chwili. Kiedy Starszyzna nadal debatowała nad właściwym sposobem działania, Lorlen wsunął pierścień z czerwonym klejnotem na swój środkowy palec.
Akkarin. Przemyślałeś jeszcze raz poddanie się badaniu prawdomówności?
Nie, czytający pozna sekret czarnej magii z mojego umysłu. Akkarin odpowiedział zdecydowanie.
Akkarin, jeśli zagrożenie jest prawdziwe, możliwe, że Gildia tak czy inaczej będzie musiała zwrócić się do czarnej magii, aby bronić się przed inwazją Ichanich. Musisz pokazać nam swój umysł, jeśli nie dla Gildii, pomyśl o Sonei! Wiesz, że jeśli nie będziemy w stanie potwierdzić twojej historii, nie będzie innego wyboru, oboje będziecie musieli zaakceptować wyrok, bez względu na to, jaki on będzie.
Cisza ...
Akkarin! Nie ma czasu, odpowiedz mi, zanim oni ... zanim skończył wysyłanie myśli ..
"Mistrzu Balkanie," nowy głos przemówił. Wojownik spojrzał w górę zdziwiony. "Tak, Wasza Wysokość?"
Wszystkie głowy zwróciły się w stronę Króla, jego zielone oczy były bystre i przeszywające. "Czy uważasz, że Gildia jest zdolna wypędzić Akkarina poza granice krain sprzymierzonych?"
Balkan zawahał się. "Szczerze mówiąc nie wiem, Wasza Wysokość. Nawet jeśli zdołalibyśmy to zrobić, wyczerpałoby to większość naszych magów. A jeżeli ci sachakańscy magowie istnieją, mogą dostrzec w tym doskonałą okazję do inwazji.
Młody król zastanawiał się chwilę.
"Administratorze Lorlen, sądzisz, że on usłucha rozkazu opuszczenia Krain Sprzymierzonych?"
Lorlen zamrugał ze zdziwienia. "Czy masz na myśli ... wygnanie?"
"Tak".
Członkowie starszyzny spojrzeli na siebie z namysłem.
"Najbliższa niesprzymierzona kraina to Sachaka," zauważył Balkan. "Jeśli jego historia jest prawdziwa ..."
Lorlen zbladł, szybko skoncentrował swoje myśli ponownie na Akkarinie.
Akkarin, słyszałeś to. Sachaka, wysyłają cię na śmierć, musisz poddać się badaniu prawdomówności!
Akkarin zacisnął szczęki, wiedział, że nie ma innego wyjścia. Bycie wygnanym do Sachaki zniweczyłoby jakiekolwiek szanse na wsparcie obrony Gildii i musiał chronić Soneę. Jego plan ukrycia zaangażowania Sonei w czarną magię upadł wraz z jej wcześniejszym przyznaniem się do winy. Musiał podjąć decyzję.
Lorlen wyczuł zmianę przez mentalne połączenie.
Bardzo dobrze, poddam się badaniu prawdomówności. Akkarin skoncentrował swoje myśli na Lorlenie.
"Wasza Wysokość, mam nadzieję, że rozważysz moją prośbę." Wszystkie oczy zwróciły się na Lorlena; przełknął ślinę i kontynuował." Jeśli Akkarin mówi prawdę, obawiam się, że Gildia nie będzie w stanie odeprzeć ataku tych wygnanych czarnych magów bez pomocy Akkarina. Chociaż złamał prawa Gildii ucząc się i praktykując czarną magię, to być może zrobił to właśnie z tego powodu, aby chronić Kyralię. Biorąc pod uwagę ewentualne zagrożenie, z którym możemy mieć do czynienia, nie powinniśmy tracić więcej czasu dyskutując o możliwościach, jedyną rozsądną opcją jest poddanie Akkarina badaniu prawdomówności."
"Ale Administratorze, słyszałeś wcześniej, on nie wyraża na to zgody!" wykrzyknęła Vinara.
"Nakłonię go, aby się zgodził." Lorlen odpowiedział z przekonaniem, jako że Akkarin już wyraził na to zgodę w trakcie ich sekretnej rozmowy. "Znamy się od bardzo dawna, istnieje szansa, że wciąż będzie słuchał starego przyjaciela."
Król zmarszczył brwi i rozważał słowa Lorlena. Członkowie starszyzny przyglądali się Lorlenowi w zamyśleniu.
"Bardzo dobrze Administratorze Lorlen, możesz pomówić z Akkarinem, ale to będzie jego ostatnia szansa na podporządkowanie się. Jeżeli odmówi, zostanie wygnany do najbliższej niesprzymierzonej krainy." Król rozkazał.
