I kiedy On mówił, żebyś o nim zapomniała, ty wciąż przy nim trwałaś. I kiedy On prosił, abyś odeszła, zostawiła jego życie takie, jakie było od tylu lat, pełne strachu i bólu, ty gwałtownie mu przerywałaś. I choć byłaś największą fajtłapą, jaką świat zobaczył, a spryt to zdecydowanie nie Twoja cecha, dobrze wiedziałaś, jak sprawić, by uwierzył w miłość. Byłaś przy nim zawsze. A gdy pierwszy i ostatni raz zobaczyłaś jego łzy wiedziałaś, jak bardzo go kochasz.
Odeszliście zostawiając po sobie dowód waszej miłości.
Odeszłaś, a on zawsze o to prosił.
Odeszliście razem, trzymając się za ręce.
Odeszliście, zostawiając Teda.
