Hi! I'm new in fanfic and I don't now good enough english to write something in this language. In this story can be found Liam in pain. More, more pain. If you intresting at this, plis use translate Google or something
„THE WORST DAY IN YOUR LIFE"
- Liam, nie!
Stiles podbiegł do upadłego przyjaciela. Zaraz zanim biegła już Hayden.
- Liam, kochanie, słyszysz mnie?
- Hayden uciekaj… aah… on może wrócić! Aaaaaaaaah !
Stiles przewrócił Liama na plecy i dopiero teraz oboje mogli zobaczyć, jak poważnie młody wilkołak został ranny. Pod resztkami podartej koszulki można było zobaczyć wielkie ślady po pazurach potwora. Sądząc po ich rozmiarach, cięcia były bardzo głębokie, a na dodatek jego żebra zapewne były pogruchotane, nie mówiąc już o organach wewnętrznych. Było źle. Było bardzo, bardzo źle.
- Hayden musimy go stąd zabrać. Teraz! Najbliżej jest szkoła, ukryjemy się gdzieś. Może wtedy Liam zdobędzie trochę czasu, żeby się uleczyć.
- Ok, ok…
- Nie, nie! Uciekajcie stąd! Aaaaaah Uciekajcie!
- Liam, proszę. Zamknij się.
Stiles pociągnął młodego do góry i zarzucił jego rękę przez ramie. Hayden zaraz podbiegła do drugiego boku swojego chłopaka.
Cholera. Było źle (pomyślała). Wszędzie było pełno krwi. Liam ledwie utrzymywał się na nogach.
Bez pomocy przyjaciół, Liam nie uszedł by nawet pół kroku. Weszli już do budynku. Prawie zderzyli się z uciekającym tłumem. Wtedy właśnie Hayden spojrzała na chłopaka.
- Liam czuwaj! Nie możesz zasnąć!
Hayden była przerażona. Widziała w oczach swojego chłopaka wiele cierpienia. Ale po chwili te same oczy się zamknęły, a ciało Liama zwiotczało.
- Scott! Pomóż! Szybko!
Na całe szczęście Stiles dostrzegł gdzieś na końcu korytarza Scotta. Nastolatek podbiegł do swoich przyjaciół.
- Co się stało?!
Spytał wystraszony Alfa i przejął nieruchome ciało od Hayden.
- Ten idiota pobiegł sam na Bestię! Przed chwilą stracił przytomność.
Scott spiorunował go wzrokiem.
- Chodź, dziewczyny są w ostatnim pokoju, pomogą nam.
WWWWRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Przyjaciele spojrzeli na siebie przerażeni. Bestia się zbliżała.
- Szybko!
Pobiegli do klasy. Liam wciąż nie odzyskał przytomności. Jego ciało luźno zwisało na ramionach podtrzymywanych przez chłopaków.
Wpadli do klasy.
- Zamknijcie drzwi! Szybko!
Kira najpierw spojrzała na Liama. Była w szoku. Tyle krwi…
Chłopaki położyli ciało Liama na ziemi w kącie pokoju. Hayden już była przy jego boku.
- Wszyscy pod ścianę! Cicho!
WWWWWWWWWWRRRRRRRRRRRRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Bestia była blisko. Zbliżała się. Wszyscy czekali w napięciu. Aż bali się oddychać.
Potwór przebiegł obok drzwi. Chociaż raz szczęście się uśmiechnęło się do nich dzisiaj.
- Liam! Liam!
- Hayden co jest?
-Chłopaki myślę… myślę, że on nie oddycha…..
Poszukiwany współpracownik, który byłby zainteresowany tłumaczeniem tej historii. Jeżeli jakaś dobra dusza się zlituje, proszę pisać ^^
Wkrótce kolejny rozdział. Postaram się w tej historii skupić na rannym Liamie i uzupełnić, a nawet poszerzyć i trochę zmienić to czego brakowało mi w odcinku.
To jest mój pierwszy fanfic więc zapraszam do komentowania.
