szanowa am Ci jako nauczyciela lecz sympati nie pa a am.
Pewnego dnia na Zakonie sceny, Dumbledor obwie ci , e pracowa razem b dziemy.
Wsp praca d ugo trwa zamiar mia a,
Nieoczekiwanie, brak o kropki na ko cu zdania.
Na pocz tku uprzykrza e mi czas, komentowa e me ruchy, spos b zachowania, a ja w my lach nad tob tortury mia am.
Jednak owoce czas przyni s i dostrzega zaczyna am,
e skorup sw ci gasz i do siebie doj pozwalasz.
Moment ten wykorzysta am, zbli y am si do Ciebie by Ci pozna od strony do kt rej dotrze chcia am.
Wnet zy polecia y strumieniami, tyle w twoim yciu by o bulu, cierpienia a tak ma o ciep a i szcz cia.
Na Zakonu rzecz, takw wiele krwi przela e ,
bezinteresownie, ceny swej nie zna e .
Dnia pewnego, gdy wr ci e z jednego zebrania swego,
s aby, w krwi, torturowany, zrozumia am ci i zatamowa am rany.
Tak zrodzi o si co czego prawa mie nie mia o, pokocha am ci i ty r wnie mnie, ty nauczycielem moim by e , ja uczennic ty starszy o wiele lat, a ja taka m oda i ufna, owoc zakazany kt ry ni s cierpienia i rany.
Pomimo przeciwno ci losu pokocha am ci , mia oby dobrze lecz odtr ci e mnie.
Po czasie d ugim, pokonanym, przysz e do mnie zap akany, powiedzia e , e t sknisz, jednak ja nie chcia am ci widzie tego e szybko, w po piechu,
e chroni mnie chcia e lecz bardzo kocha e .
Tak wszystko dobrze si sko czy o, na lub du o os b przysz o, swoje inwektywy na rzuca e , na lewo, na prawo jednak ja ci hamowa am i morderstwami na lubie nie spocz o.
y d ugo i szcz liwe zacz li my, ze staro ci lat, z bliznami z przed lat, z przysz o ci swych lat,
i w obietnicy z przed lat y planujemy.
Hermiona Jean Granger, Severus Tobias Snape.
By. Natalia P.
