Jest to tłumaczenie tekstu „In This World For You" autorstwa SnapesFavorite. Zgoda od autorki jest. Za betowanie rozdziałów dziękuję Behemot7.
Link do oryginału: .net/s/2522479/1/I ... ld_For_You
Zapraszam do czytania!
Luelle
Prolog
1981
– Martwi?
Czarnowłosy mężczyzna, stojący naprzeciwko Albusa Dumbledore'a, zachwiał się i przytrzymując biurka, starał się uspokoić. Od silnego uścisku zbielały mu kłykcie.
– Oni nie żyją? – zapytał, a jego twarz stała się bledsza niż zwykle. Spojrzał na dyrektora, szukając potwierdzenia, że to jednak nie jest prawda. Nigdy go nie odnalazł.
– Przybyłem za późno – odparł starszy mężczyzna bezbarwnie. – Zawiodłem.
Albus ukrył swoją zmęczoną twarz w dłoniach.
– Dziecko przeżyło, Severusie – dodał po chwili. – On żyje.
– Żyje? – powtórzył z niedowierzaniem Snape. – Ha… Harry żyje?
– Tak. Nie wiem jak i dlaczego, ale żyje – przytaknął Dumbledore.
Młodszy czarodziej ocknął się z zamyślenia.
– Gdzie on jest? Albusie… Gdzie on jest?! Musimy…
– Jest teraz z Hagridem. I w związku z tym muszę już iść…
– Idę z tobą – przerwał mu Severus, lecz dyrektor uniósł rękę, by go zatrzymać.
– Nie, Severusie. Zrobiłeś już dość. Chcę, żebyś został w Hogwarcie. Hagrid, Minerwa i ja zajmiemy się dzieckiem.
Brunet mógł jedynie patrzeć jak dyrektor przemierza długość gabinetu i wchodzi do kominka.
– Co z nim zrobicie? – zapytał cicho.
– Zostanie pod opieką krewnych Lily.
– Mugoli – Severus prychnął z oburzeniem. – Zostawisz go z mugolami?
– Chyba nie chcesz sam go wychowywać, prawda? – odparł spokojnie Dumbledore.
– Oczywiście, że nie. – Młodszy mężczyzna zarumienił się.
– Tak myślałem. A tak przy okazji, wydaje mi się, że to jest idealna okazja, byś odnowił obietnicę, którą mi złożyłeś dwa dni temu.
Severus zamarł.
– Obiecaj mi, że nigdy nie pozwolisz, by twoja własna przepowiednia przeszkadzała tej, dotyczącej dziecka.
– Ale jeżeli jest to moje przeznaczenie, to dotyczy ono również Harry'ego! – oburzył się Snape i po raz pierwszy Albus zrozumiał, jaki naprawdę jest mężczyzna stojący przed nim. Poczuł się bardzo zmęczony.
– Rozumiem, mój drogi i jeśli to prawda, to przeznaczenie znajdzie sposób, by się wypełnić, nie sądzisz? Jednakże, z powodu ostatnich wydarzeń muszę cię prosić, byś zrobił wszystko co w twojej mocy, by do tego nie dopuścić.
– Posłuchaj – dodał Albus ze znużeniem, gdy drugi czarodziej nie odpowiedział. – Gdybym nie wierzył, że to jest najlepsze rozwiązanie dla wszystkich zaangażowanych, nie prosiłbym cię o to. Nigdy nie zrobiłbym tego Harry'emu.
Ruszył w stronę kominka i spojrzał na bruneta wyczekująco.
– Mam twoje słowo?
Severus próbował przemówić, lecz jego gardło było zbyt ściśnięte.
– Sybilla może się mylić – powiedział w końcu.
– Równie dobrze może się nie mylić! – Albus zaczął się niecierpliwić. – Ale jeśli tak jest, to Harry'ego czekają o wiele większe wyzwania, niż twoje szczęście.
Pożałował swoich słów, gdy tylko je wypowiedział. Twarz Severusa zmieniła się w beznamiętną maskę.
– W porządku, dyrektorze – skinął grzecznie. – Ma pan moje słowo.
