9 ¾

Szłam powoli po peroni prowadząc wózek z kufrem i klatką w której siedział dumny sokół wędrowny, który miał zastępować mi sowę. Gdzie jest ta przeklęta Sasha – pomyślałam. Moja siostra jak zwykle zostawiła mnie samą, ale do tego się już przyzwyczaiłam. Ruszyłam w stronę pociągu. Zdjęłam kufer i klatkę z wózka i weszłam do wagonu i zaczęłam szukać wolnego przedziału. Było dosyć trudno ale w końcu znalazłam jeden w którym przy oknie siedział tylko jakiś chłopak. Wydawał się być w moim wieku.

- Cześć –powiedziałam nieśmiało – Ten przedział jest wolny?

- Jasne siadaj – odparł blondyn – Jestem Nate a ty?

Usiadłam mu naprzeciw :

- Danielle, ale mów mi Dany – odpowiedziałam czując że polubię tego chłopaka. – Też pierwszoroczny?

- Tak… Denerwujesz się ?

- Trochę, ale będzie dobrze, byle żeby nie trafić do Hufflepuffu.

- Cała moja rodzina była w Hufflepuffie.

- Och … Przepraszam. – zaczęłam czerwieniąc się – Nie mówię że Hufflepuff jest zły, po prostu ja nie chce tam trafić.

- Nie, rozumiem cię – odpowiedział beztrosko Nate – Ja też mam nadzieje trafić gdzieś indziej.

W tym momencie do naszego przedziału weszła dziewczyna z burzą włosów na głowie a za nią chłopiec trzymający w garści ropuchę. Nie pytając zajęli miejsca obok mnie.

- Tak możecie tu usiąść – powiedział chłodno Nate – Miło że zapytaliście.

Dziewczyna posłała mu mordercze ( w miarę na jej możliwości) spojrzenie, a wtedy ja nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem, a mój nowo poznany kolega mi zawtórował.

- Co was tak śmieszy – odezwała się wreszcie dziewczyna, ale nie zdążyła nic dodać bo w tym samym czasie drzwi przedziału otworzyły się i weszła kolejna pasażerka.

- Hej mogę tu usiąść – spytała uprzejmie.

- Tak – odpowiedział ponownie Nate. – Nareszcie jakaś kultura.

W tym momencie znowu zaczęłam się śmiać i znowu chłopak się przyłączył.

- Wasze zachowanie jest całkowicie normalne – wtrąciła znowu nieuprzejma panienka.

- Przedstawiła byś się chociaż – odparował nieugięcie chłopak – Jestem Nate, to Dany a ty ? Weszliście tu sobie jak nie wiadomo kto i to jest według ciebie normalne ?

Oburzona dziewczyna wyszła z przedziału, ale nie zabrała ze sobą kufra.

- To Hermiona a ja jestem Neville – zaczął cicho pucołowaty chłopiec.

- Dziękuje – prawie krzyknął Nate.

- Valerie – odezwała się siedząca do tej pory cicho dziewczyna.

- No to skoro się znamy powiedzcie gdzie chcecie trafić – ruszyłam z rozmową.

- Ja pewnie trafie do Hufflepuffu – pierwszy odparł Neville.

- Ja nie jestem pewna, ale chciałabym być w Gryffindorze, choć Ravenclaw też jest ok. – dodała od siebie Valerie.

- Ja myślałam nad Slytherinem lub Ravenclawem. – powiedziałam.

- Ravenclaw – rzekł bez zastanowienia Nate.

Tymczasem nie zauważyliśmy że jest już dosyć późno a pociąg od co najmniej godziny zmierza do Hogwartu. Kilka minut potem byliśmy już w zaciętej dyskusji o szkole, a wtedy wróciła Hermiona.

- Powinniśmy się już przebrać, niedługo będziemy na miejscu. – poczęła się wymądrzać.

Mimo że jej nie polubiliśmy to posłuchaliśmy jej rady. Szybko się przebraliśmy.

Wkrótce znaleźliśmy się na stacji w Hogsmeade.

KONIEC ROZDZIAŁU PIERWSZEGO