Patrzył właśnie na wydruk z USG, gdy usłyszał cichy głos syna:

— Tato…

Dwoje jego dzieci stało obok kanapy, patrząc na niego swoimi wielkimi oczami.

— Czy jak oni się urodzą, to będziesz nas kochać mniej? — spytała dziewczynka.

— Skąd wam to przyszło do głowy?

— Anabeth powiedziała, że zawsze tak jest.

— Bzdura. Czy przestałem cię kochać, kiedy pojawił się Zombie?

— Nie, ale oni będą wilkołakami jak wy, a my…

— A wy starszym rodzeństwem. Zobaczcie — Przygarnął je do siebie i wskazał na wydruk. — Żałuję, że nie mam takich z wami, ale i tak jesteście moimi dziećmi. Kocham was. To wy połączyliście mnie z tatą.