zima
Tej zimy nie potrafisz się odnaleźć, ale też nie przypuszczałeś, że po Satelicie Pięć doświadczysz jeszcze jakiejkolwiek zimy. Otrzymujesz chłodne przyjęcie i coś ciąży ci na płucach (niebezpiecznie blisko serc), prawie zapadasz w sen zimowy. Kiedy śniegi w końcu topnieją cieszysz się, bo wiesz że tylko ona może pomóc ci zrozumieć tego, kim się stałeś. Płatki śniegu spadają jej na włosy a ty stojąc na Powell Estate w nie swojej piżamie już wiesz, że nadchodzi coś fantastycznego.
wiosna
Wiosna jest wszędzie. W jej błyszczących oczach którymi patrzy w twoje oczy, w jej rozwianych włosach które jeszcze kilka dni potem będą pachnieć jabłkową trawą, w jej różowych ustach które mówią ci „kocham z tobą podróżować". Wyobrażasz sobie że każda wiosna na świecie istnieje dla was, zabierasz ją więc do najodleglejszych w czasie i przestrzeni miejsc, skąd radośnie wykradacie słońce i tajemnice. Ona powtarza że zostanie z tobą na zawsze, a ty jej wierzysz, bo jesteś Władcą Czasu i „zawsze" nie jest dla ciebie niemożliwe. Wtedy przychodzi wiosenna burza i łamie wszystkie kwiaty w twoim ogrodzie, a ty przestajesz wierzyć w dobre rzeczy.
lato
Następna pora roku ma kolor i smak czekolady, ale ty nie zwracasz na to uwagi. Nie umiesz już dbać o ludzi więc snujecie się po najbardziej niebezpiecznych czasoprzestrzeniach, i tylko czasem, gdy jesteś bliski bezradności, przypominasz sobie minione miesiące. Upał daje jej się we znaki ale ona jest silna, dużo silniejsza od ciebie, i kiedy przychodzi letni koncert w gabinecie premiera, zamienia lato w dwanaście miesięcy (a potem dwanaście miesięcy w lato). Czujesz jakbyś odmłodniał, jesteś gotów ruszyć dalej. Ale jej podróż na gapę dobiega końca. Wysiada.
jesień
Jesień ma rude liście i rude włosy. Oddajecie się bardzo zwykłym rozrywkom w prawie zwykłych miejscach a ty z rozbawieniem myślisz sobie, że musi to być jak pieczenie kartofli. Słyszysz jej ciągły śmiech więc śmiejesz się razem z nią. Zagłuszasz w ten sposób wróżby (którym zresztą nie dajesz wiary) mówiące, że to jesień twojego życia. Kiedy z drzew spadają wszystkie liście zauważasz wreszcie, że gwiazdy dawno zgasły a tym, co rozświetla noc, są błyszczące statki zapomnianych nieprzyjaciół.
zima
Próbujesz oszukać czas ale zima w końcu cię dogania. Robisz porządki; pozbywasz się letnich konfitur, wczesnojesiennej suszonej jarzębiny, ostatniego powiewu wiosennego wiatru (pozbywasz się, zostają ci odebrane, co za różnica). Myślisz „jak to szybko zleciało" i wściekasz się, a zaraz potem stajesz się bezsilny. Odnajdujesz swoją wiosnę w pewną zimową noc na Powell Estate. Miałeś rację, to było coś fantastycznego. A potem mróz wdziera się do środka ciebie.
wiosna
Budzisz się z długiego, zimowego snu. Nie pamiętasz o czym śniłeś, ruszasz w nieznane z pustą walizką. Spotykasz kasztanowe włosy, ale jedyne o czym myślisz gdy patrzysz na nie, to fakt, że sam zawsze chciałeś być rudy. Ona ma bajkowe nazwisko, wesołe oczy i nie potrafi gotować. Z uśmiechem i głośnym „Geronimo!" otwierasz nowy sezon.
