Tytuł: Za jego uszami
Oryginalny tytuł: Behind His Ears
Autor: everpanther
Fandom: MCU – Czarna Pantera
Pairing: T'Challa/Everett Ross
Zgoda na tłumaczenie: Jest
Tłumaczenie: Lampira7
Beta: PersianWitch
Link: /works/13654320
Pantera T'Challa część 2
Za jego uszami
Everett naprawdę żałował, że sprawy nie potoczyły się inaczej. Sytuacja, w jakiej się znajdował, nie była idealna dla nikogo zaangażowanego, zwłaszcza dla niego samego i prawdopodobnie nawet dla T'Challa, kiedy wszystko zostało ostatecznie powiedziane i zrobione.
— Wasza wysokość, doceniam ten gest, ale naprawdę nie sądzę…
Podjął próbę protestu, zanim przerwało mu głęboki warknięcie wydobywające się z gardła króla Wakandy. Po tym, Everett nic więcej nie powiedział i zamiast tego, pogodził się z losem z urwanym wydechem oraz syknięciem bólu.
Ostry, ciepły język T'Challi przesuwał się po jego twarzy i skórze głowy z obrzydliwym odgłosem towarzyszącemu każdemu liźnięciu. To było bolesne, ale do zniesienia. Ciężar łap króla i kończyn na jego brzuchu stanowiły prawdziwy problem. T'Challa trzymał agenta niemal w uścisku, uwięzionego między silnymi kończynami zakończonymi pazurami, które były gotowe, w razie konieczności, jeszcze bardziej go przygnieść. Od czasu do czasu lekkie ukłucie pazura wbijającego się w jego skórę wystarczyło, by Everett zwiotczał w uścisku króla, będąc całkowicie pod kontrolą T'Challi.
Obaj byli niewolnikami drapieżnych instynktów kota i kiedy Everett położył się będąc w uścisku pantery, usłyszał dobiegający z góry, miękki, prawie bulgotliwy dźwięk. Otworzył oko, by ujrzeć T'Challę z zamkniętymi w przyjemności oczami, która była widoczna w jego ułożeniu włosów i brwi. Everett westchnął i wyciągnął dłoń, kładąc ją na gładkiej, ale stanowczo grubej sierści na szyi T'Challi.
— Wybacz mi, wasza wysokość, ale będę ci dokuczał w tej sprawie. Mam nadzieję, że zdajesz sobie z tego sprawę.
Z jednym powolnym, celowym liźnięciem po pół otwartych ustach mężczyzny, Everett zamilkł. T'Challa sapnął z zadowoleniem, po czym wrócił do swojego zadania. Właśnie tak zostali znalezieni kilka godzin później. Everett Ross szybko zasnął w ponownie ludzkich ramionach władcy Wakandy. T'Challla trzymał mężczyznę w silnym i bliskim uścisku, z nosem wciśniętym za ucho Everetta i z rękami ułożonymi na jego brzuchu.
A jeśli cały czas delikatnie ssał płatek ucha Everetta, kiedy spali razem na niewygodnej podłodze, to nikt nie musiał o tym wiedzieć.
