Prolog

Thalia POV:

Stałam i patrzyłam jak płoną całuny moich przyjacieli. Jak to możliwe? Przecież Percy i Annabeth razem byli niepokonani. Skończyły mi się łzy, nie mam już czym płakać. Rozejrzałam się dokoła Hazel, Piper, Katie, nawet bracia Hood płakali i… tylko Chejron już nie. Wstałam i poszłam się przygotować, jutro przecież wraz z łowczyniami wyruszamy w dalszą drogę, przypomniałam sobie wtedy, że zostawiłam egidę w domku Percy'ego weszłam tam i zobaczyłam swoją tarczę obok jakiejś kartki przeczytałam ją były na niej dwa słowa… dwa słowa i podpis WYBACZCIE NAM P&A.