-Murasakibara?
-Słucham, Midochin?
-Wyświadczysz mi przysługę?
-Zależy jaką. Co chcesz?
-Poszedłbyś do sklepu i kupiłbyś mi szczęśliwy przedmiot na dziś? Przez tą całą sytuację z twoim dentystą zapomniałem zamówić go w sklepie, a przez tą złamaną nogę nie mogę sam po niego pójść.
-Jasne, Midochin. A co z tego będę miał?
-Czemu ty zawsze chcesz czegoś w zamian? Nie możesz choć raz zrobić czego bez żadnej korzyści?
-Mam powtórzyć pytanie? Co z tego będę miał?
-Ech. Może dam ci trochę słodyczy?
-Jakich słodyczy? Sprecyzuj.
-Chodzi mi o te co dentysta ci zabronił jeść dopóki nie nauczysz się jeść z umiarem.
-Dobra, to gdzie ten sklep z twoimi zabaweczkami?
-TO NIE SĄ ZABAWECZKI, MURASAKIBARA!