Na wyspie Zar'Khan, jednej z niewielu pozostałości po wielkim niegdyś terytorium Barago, panowało poruszenie. Wyspa, choć mała, była rozrywkowym centrum świata. Jeśli obywały się jakieś turnieje sztuk walk, od bywały się na Arenie Zar'Khan. Niedawno został ogłoszony nowy turniej, zwany Wojną Starożytnych. Ogłosił go sam Herazou.
Genn Szara Grzywa przybył tu ze swoimi przyjaciółmi. On, Stara Szrama, Worgołak, Wolfrick, Kruger i Hrontrig przybyli na turniej. Mieli nadzieję wygrać nagrodę – kopalnie diamentów na Zar'Khan, 3 miliony sztuk złota oraz uścisk dłoni Herazou. Było więc o co walczyć.
- Rozwalamy imprezę i spadamy do domu! – krzyknął Genn. Miał standardowy wyraz twarzy – rozbawienie połączone z ciągła gotowością do bitki.
- Miejmy nadzieję. Zgłosiło się multum uczestników – cicho mruknął Kruger.
- Przesadzasz. Poradzimy sobie z każdym – powiedział beztrosko Hrontrig.
Gnolle w tym czasie obserwowały przeciwników. Sami prezentowali się świetnie. Znany wszem i wobec Genn Szara Grzywa, bojownik o cokolwiek. Worgołak, nieśmiertelny wojownik i posłaniec Herazou. Wolfrick, Lodowy Upiór w służbie Króla Lisza. Kruger, wódz Vari i znakomity kowal. I wreszcie Hrontrig, odporny na magię łowca nagród z plemienia Szlachetnych Gnolli.
- Panie i panowie! Ludzi i nieludzie! Mam zaszczyt powitać was na tym turnieju! Nagrodą są kopalnie diamentów na Zar'Khan, 3 miliony sztuk złota oraz uścisk dłoni Herazou! – krzyczał główny i jedyny komentator, sławny Grommash „Grom" Hellscream. Grom nie był już młody, więc nie wziął udziału w walkach. Z chęcią jednak przyjął stanowisko komentatora.
- Specjalnie dla państwa komentuje Grommash Hellscream! – krzyknął stary ork. Odpowiedziało mu skandowanie z zielonej strony trybun.
- Taak...A teraz uwaga. Podajemy walki na pierwszą rundę Wojny Starożytnych. Przypominamy, że walki kończą się nieprzytomnością jednego z zawodników. Ten świat nie może sobie pozwolić na stratę tak wielkiej ilości świetnych wojowników. A teraz wyświetlamy na ścianach listę walk pierwszej rundy... – Hellscream nacisnął jakiś guzik i na ścianie wyświetliła się lista zawodników.
Gnolle i upiór z zaciekawieniem słuchali słów starego przyjaciela, a dla niektórych i towarzysza, Groma Hellscreama. Zresztą nie tylko oni: Jakiś staruszek o osmalonej twarzy słuchał uważnie, dziwny rogaty mężczyzna uśmiechał się, patrząc na orka, jakaś wielka, pozostająca w cieniu bestia szczerzyła się kpiąco, młody Azjata mamrotał do siebie coś po chińsku, patrząc na rozłożony zwój. Niektórzy prowadzili pogawędki: Worgołak konwersował o czymś z jakąś smokowatą istotą, niesamowicie spokojny osobnik o jakiejś wampirycznej powierzchowności rozmawiał z liszem w czarnym pancerzu, kościsty osobnik w kapitańskim mundurze rozmawiał z jakimś starszym człowiekiem wyjętym żywcem z westernu, chodząca zbroja i jakiś zakapturzony nieumarły wbijali sobie nawzajem szpile...Inni zachowywali się jakby nigdy nic: Retromanta w obszernej szacie stale chichotał, wielki demon przyglądał się obecnym z zaciekawieniem, elf w skórzanym pancerzu ćwiczył szermierkę, wysoki człowiek w szarym mundurze czyścił jedwabną ściereczką okulary z górskiego kryształu. W końcu wyświetliły się tablice, a było tam wyświetlone tak:
Walka 1: Vokial – Kalt
Walka 2: Nimrodel – Reptilion
Walka 3: Gandan – Zanthos Psychomag
Walka 4: Kruger – King
Walka 5: Worgołak – Agen LorWalka 6: Gror – Genn Szara Grzywa
Walka 7: Nekros – Merciless
Walka 8: Wasyl Smokokrwisty – Wolfrick
Walka 9: Stara Szrama – Hrontrig
Walka 10: Finkregh – Behemoth
Walka 11: Tricey – Spinos
Walka 12: Volcanos – Avink
Walka 13: Skell – Carter Slade
Walka 14: Augustus Brimstone – Ru Ciemny Cierń
Walka 15: Silas Brimstone – Feng Wei
Walka 16: Nesdro – Raijin
Walka 17: Mroczny Żniwiarz – Thant
Walka 18: Sandro – Mordekain
Walka 19: Nehr'zul – Tezzeth
Walka 20: Sergei Dragunov – Vi'nu
Nastroje były...różne. Dwa gremliny jednocześnie wrzasnęły do siebie „Ty tutaj?!" i zaczęły się kłócić. Kościsty osobnik i „kowboj" wymienili uścisk dłoni i skinęli sobie głowami. Błękitnoskóry troll patrzył na jednego z gremlinów i kręcił głową, zaś Azjata spoglądał na drugiego z dziwnym uśmiechem. Nieumarły i zbroja rzucili okiem – choć żadne materialnych oczu nie miał – na rozpiskę i zaczęli wbijać sobie szpile z jeszcze większą zajadłością. Vokial – ów wampiryczny osobnik- westchnął cicho.
- A więc, gdzie mój przeciwnik? – rzucił pytanie wampir.
- Tutaj, mości Vok – rzekł jakiś spokojny głos. Vokial zobaczył Kalta, znanego wszędzie żywiołaka wody. Wampir trochę się zaniepokoił...
- Życzę powodzenia i szczęścia. Będzie ci potrzebne – mruknął lisz w czarnym pancerzu do swego towarzysza. W tym czasie, Kalt odszedł już do swojego przyjaciela, Kinga.
- Nietoperek będzie miał problem. Tak samo King, Agen, Wasyl i Gror – wyliczył Genn, spoglądając na rozpiskę.
- I jeszcze Szrama – powiedział Hrontrig z uśmiechem.
- Nie żartuj sobie. Zrobię z ciebie omlet – zaśmiał się Szrama i poklepał Hrontriga po przyjacielsku.
- I tym sposobem, znamy już zawodników. Życzę powodzenia. Za chwilę zmierzą się ze sobą Kalt i Vokial! – ryknął Hellscream do mikrofonu. Wszyscy zamarli w oczekiwaniu...
