Ta historia siedzi w mojej głowie od dawna. Postanowiłam ją spisać póki jeszcze wiem o czym chcę pisać.

\Edit: Postanowiłam przejrzeć historię jeszcze raz.Aż sama się zdziwiłam ile błędów popełniłam. W efekcie piszę to jeszcze dziękuję za pozytywne komentarze i wytykanie mi błędów (zwłaszcza kochanej becie.Ta Jedyna,niech ci Bóg w dzieciach wynagrodzi;D)

To może się wam przydać:list

Tom Marvolo Riddle...Tak miał na imię...Przez rozum szaleńca prześwitywały iskierki świadomości. Ta maleńka cząstka Voldemorta ,która chociaż ukryta wciąż istniała. Ostatnia cząstka potrafiąca kochać i wybaczać. Uspiona przez pół wieku,od śmierci jedynej osoby,którą był w stanie obdarzyć jakimkolwiek cieplejszym uczuciem. Jeszcze zanim ona umarła, przez chwilę czuł. Zanim stał się wypraną z emocji skorupą. Przez moment potrafił żywić silniejsze , pozytywne odczucia. Od tak wielu lat istniał. Tak...To właściwe słowo. A jednak po ponad pięćdziesięciu latach pamiętał jej delikatny uśmiech ,kruczoczarne włosy i szczupłe ciało. A jednak najbardziej podobały mu się w niej oczy. Pełne życia i emocji. Takie zielone. Jaka szkoda że umarła tak wcześnie. Nie miała nawet siedemnastki. To była pierwsza i ostatnia bolesna strata osoby na której mu zależało. Która była kochana przez niego i kochała tylko jego. To właśnie teraz nastąpił przełom w jego życiu. Nie wtedy gdy stał nad grobem,gdy śniła mu się po nocach , a teraz,podczas zwykłego czytania listu .Zerknął na niego po raz kolejny uważnie wpatrując się w ślady jakie pozostawiła po sobie jego druga połówka.

,,Drogi Tomie!

Wiem,że gdy to czytasz mnie już pewnie z Tobą nie ma. Czując zbliżający się koniec postanowiłam zostawić po sobie cokolwiek ,co chociaż trochę przypominałoby Ci o mnie.

Zaczarowałam ten list tak,aby dało się go odczytać dokładnie pół wieku po napisaniu go. Wiem,że pergamin już całkiem się rozpada,a słowa niewiele tu pomogą. Jednak zapamiętaj,nigdy się nie poddawaj. Jesteś w stanie zmienić ten świat. Nie wiadomo czy na lepsze , czy na gorsze. Zawsze będę z Tobą bez względu ,ile lat upłynie. Nie zapominaj o tym co było,ale nie przejmuj się tym. Chwytaj dzień ,kochanie!

Chcę Ci tyle powiedzieć,tylko nie wiem jak. To dziwne ,zazwyczaj tyle mam do powiedzenia,a teraz brakuje mi słów. Powiem więc tylko jedno :Do zobaczenia,kiedyś...

Twoja

Silmarilien

Po policzku Czarnego Pana spłynęła łza...