ZŁE WSPOMNIENIA
PrologPróbowałam odczołgać się w przeciwległy kąt pomieszczenia, ale kolejny cios od razu mnie dosięgnął. Tym razem w nogi. Ból był przeszywający. Nie mogłam krzyknąć, usta zalepiała taśma klejąca. Spojrzałam na sylwetkę napastnika. W jego oczach lśniły nienawiść i szaleństwo. Widziałam, że szykuje się do kolejnego uderzenia. Odruchowo próbowałam zasłonić związanymi rękami głowę. Linka, której do tego użył, wżynała mi się w nadgarstki, czułam, że dłonie mam całe we krwi. Od jej zapachu czułam mdłości, potęgowane dodatkowo obezwładniającym strachem. Poczułam silne uderzenie w brzuch.
- Jesteś moja, dziwko. Tylko moja. – Znienawidzony chropowaty głos mojego prześladowcy wysyczał mi prosto do ucha.
Jeszcze jedno kopnięcie. Ból jest jeszcze większy, choć wydawało mi się, że to już niemożliwe. Chciałam choć w myślach pożegnać się z najbliższymi. Twarz miałam mokrą od łez – z bólu, strachu i żalu. Poczułam wreszcie, jak osuwam się w upragnioną ciemność.
