Od tłumaczki: Witam w mojej nowej historii. Ostatnio postanowiłam zająć się tłumaczeniem niezwykle interesującej historii „The Green Girl" autorstwa Colubriny.
Credits: Wszystkie rozpoznawalne postacie należą do J.K. Rowling, zaś fabuła do Coubriny. Ja jestem tłumaczem. Nigdy wcześniej nie tłumaczylam ficka, ale jestem praktycznie dwujęzyczna więc angielski nie stanowi problemu, a tradycyjnie przecinki.
Zgoda na tłumaczenie: jest
From the translator: I have recently decided to translate „The Green Girl" story by Colubrina into Polish. This is my first translation work even, but as practically the bilingual person, then I am optimistic about my English skills.
Credits: All recognizable characters belongs to J.K. Rowling, whereas the story and plot belongs to Colubrina, who kindly agreed for the translation.
Link do oryginalnej historii/Link to the original story: s/11027125/1/The-Green-Girl. Dodatkowo, oryginalna historia jest w moich ulubionych jakby ktoś szukał.Polecam przeczytać całość.
Edit 2017: rozdział zbetowany przez Freję. Jesteś wielka!
Hermiona Granger posiadała dogłębną wiedzę o domach istniejących w Hogwarcie, wszak przeczytała „Historię Hogwartu" od deski do deski wiele razy. Co więcej, całkiem sporo rozmyślała nad tym do którego domu trafi.
Wiedziała, że na pewno nie trafi do Slytherinu wszak ich obsesja na temat czystości krwi, połączona z jej mugolskim pochodzeniem czyniła tę opcję niemożliwą. Nie chciała trafić do Hufflepuffu, będąc zdecydowanie nie na tyle miłą, by pasować do idei i ducha tego domu. Miała dość wiedzy na swój temat, by wiedzieć pewne rzeczy. Prędzej już rozważała Ravenclaw, ponieważ wiedziała, że jest dość inteligentna jak na tamtejsze standardy i kochała się uczyć. Zatem rozwiązanie było rozsądne, chociaż oczywiście przewidywalne. Ale najbardziej pragnęła trafić do Gryffindoru, wszak odwaga i chwała brzmiały cudownie, podobnie jak bycie uwielbianą.
Nie musiała zbyt długo obserwować populacji szkoły, by zrozumieć, że Gryfoni są zdecydowanie przyjaźni. Widziała ich radośnie żartujących na swoich miejscach, wspaniałych w złotych kolorach swego Domu. Obserwowała te wszystkie zachowania, stojąc obok chłopaków spotkanych w pociągu. Zajmowali się właśnie straszeniem siebie nawzajem ceremonią przydziału i opowiadali dziwne historie na ten temat. Nigdy nie miała prawdziwych przyjaciół i pragnęła ich mieć bardziej niż cokolwiek na świecie.
Szybko zrozumiała, że prawdopodobnie trafi do Ravenclawu, ale wciąż po cichu liczyła na przydział do Gryffindoru.
Ledwie Tiara Przydziału dotknęła jej głowy, krzyknęła głośno 'Slytherin'. Hermiona prosiła kapelusz, by powtórzył te słowa, lecz usłyszała jedynie „Idź już dziewczynko, w Slytherinie czeka cię wspaniała przyszłość".
Powoli wstała i wciąż drżąca patrzyła na swój nowy Dom. Zdążyła zrobić ledwie kilka kroków w ich kierunku, kiedy usłyszała głośne „buuuu". Zaczęła szukać źródła hałasu i dostrzegła grupę rudowłosych chłopaków, którzy krzyczeli w jej kierunku. Przygryzła wargi usiłując nie zacząć płakać, kiedy spojrzała na dwójkę spotkanych w pociągu chłopaków. Nawet nie patrzyli w jej kierunku.
No, po prostu zaczyna się robić naprawdę cudownie i wszystko przez cholerny kapelusz. Szlag.
Zdołała ruszyć żwawym krokiem w kierunku stołu Ślizgonów, Domu do którego trafiła. Usiadła na krześle i spojrzała raz jeszcze na resztę Wielkiej Sali hamując łzy.
- Nie przejmuj się nimi – powiedziała jakaś starsza dziewczyna – oni wszyscy są cholernymi draniami, ale teraz jesteś jedną z nas.
- Pochodzę z rodziny Mugoli – wykrztusiła z siebie, dochodząc do wniosku, że najlepiej wszystko wyjaśnić od razu.
I wtedy nastąpiła chwila ciszy, dość długiej, by Hermiona zaczęła czuć się dziwnie. Zaczęła nawet rozważać rzucenie szkoły. Po chwili jednak dostrzegła jak jasnowłosa, pierwszoroczna dziewczyna wzruszyła ramionami, a nieco zadzierający nosa blondyn usiadł niedaleko, by lepiej jej się przyjrzeć.
- Tak, ale od teraz jesteś NASZĄ Mugolaczką, a my dbamy o swoich – wyjaśnił starszy chłopak.
-Musimy – usłyszała mruknięcie jakiegoś dzieciaka.
-Mugolaczka? – jasnowłosy chłopak spojrzał na nią uważnie, co wywołało u Hermiony nerwowość. Oczekiwała ataku, dokuczenia ale on tylko wyciągnął dłoń – Draco Malfoy.
- Hermiona Granger – odparła ściskając dłoń. Przysunął się bliżej do niej, chcąc zrobić miejsce dla chudego, ciemnowłosego chłopaka, który do nich podszedł.
- Theo – powiedział Draco do chłopaka dość dziwnym tonem – Mamy Mugokaczkę na roku.
- To ciekawe – odparł ów chłopak, zwany Theo.
- Widziałem jak rozmawiałaś z Weasleyem w pociągu – powiedział Draco – jego starsi bracia krzyczeli za tobą „buu" – wyjaśnił, widząc jak zacisnęła zęby patrząc w kierunku tych chichoczących drani przy stile Gryfonów – Jaki on jest?
Potrzebowała chwili ciszy, aby ułożyć sobie w głowie odpowiedź. Kiedy to nastąpiło, mogła przysiąc, że nawet uczniowie siedzący na końcu stołu słuchali.
- Je z otwartymi ustami – powiedziała powoli – a poza tym najwyraźniej chce się przyczepić do Pottera.
Jej słowa wywołały salwy śmiechu, a ktoś dodatkowo powiedział na głos „Frajerzy".
- Chcesz się na nich odegrać za to, że wołali za tobą „buu" i przez nich czułaś się gorsza? – propozycja była nader kusząca
W międzyczasie ciemnowłosy chłopak przesunął się nieco w bok, robiąc miejsce dla czarnoskórego chłopaka. Hermiona przesunęła się w bok, siadając bliżej Draco.
- Zdecydowanie – odparła – macie jakieś pomysły?
Draco uśmiechał się do niej złośliwie, a ona odpowiedziała mu tym samym. Wówczas dotarło do niej, że Hufflepuff byłby zdecydowanie kiepskim Domem. Być może Slytherin naprawdę stanowił idealne rozwiązanie? Owa jasnowłosa, pierwszoroczna dziewczynka usiadła bliżej Hermiony, słuchając z zainteresowaniem planów zemsty na Gryfonach. Świetnie się przy tym bawili, a Hermiona zrozumiała, że wreszcie ma przyjaciół.
. . . . . . . . . .
Za Autorką: To zadziwiające jaką moc miała Tiara Przydziału w świecie Harryego Pottera: decyzja o przydziale do innego Domu, może całkowicie zmienić historię, którą znamy. Złota Trójca Gryffindoru będzie osłabiona i pozbawiona lojalności i inteligencji Hermiony. Panna Granger, zaakceptowała przez całkiem inną grupę, zwiąże się z nimi na dobre i na złe, na zawsze zmieniając całą historię. Czy Tiara Przydziału nie ma za wielkiej mocy?
Od tłumaczki: Ten rozdział jest dość krótki, ale następna będę znacznie dłuższe.
. . . . . . . . . .
Za Autorką: To zadziwiające jaką moc miała Tiara Przydziału w świecie Harryego Pottera: decyzja o przydziale do innego Domu, może całkowicie zmienić historię, którą znamy. Złota Trójca Gryffindoru będzie osłabiona i pozbawiona lojalności i inteligencji Hermiony. Panna Granger, zaakceptowała przez całkiem inną grupę, zwiąże się z nimi na dobre i na złe, na zawsze zmieniając całą historię. Czy Tiara Przydziału nie ma za wielkiej mocy?
Od tłumaczki: Ten rozdział jest dość krótki, ale następna będę znacznie dłuższe. Przetłumaczyłam tytuł jako "Dziewczyna w zieleni" bo "Zielona dziewczyna" może się źle kojarzyć, gdyż mówienie o kimś "jesteś zielony" oznacza brak wiedzy col nie pasuje do Hermiony. Aktualizacje będą się pojawiać nie częściej niż raz na 2 tygodnie. Za tydzień opublikuję ostatni rozdział "Węży".
