autor: euphoria
tytuł: Myśląc o jednym
gatunek: drabble (150 słów + tytuł)
ostrzeżenia: nic specjalnego to nie jest...

Ślizgonom w okazji ich Pory 8-)


Wszyscy się nad tym zastanawiali; Hagrid wraz ze swoimi pupilkami, Dumbledore i McGonagall, Flitwick, Ron i Hermiona, nawet Snape, jeśli miał być szczery. Pani Hooch, profesor Vector i Sprout. Neville i Ginny, a nie - ta ostatnia cały czas płakała, jednak Molly i Artur też wciąż o tym myśleli. Podobnie jak wszystkie duchy w Hogwarcie z Irytkiem na czele, wymyślającym coraz to nowe rymowanki.
Ślizgoni milczeli, ale ich pełne nienawiści oczy mówiły więcej niż słowa. Krukoni kombinowali, Puchoni omijali go z daleka, a Gryfoni wciąż próbowali zdjąć z niego to tajemne zaklęcie, nie wierząc w jego zdrowe zmysły.
I gdyby Voldemort żył pewnie też myślałby wyłącznie o tym.
Tylko Trelawney twierdziła, że jej wewnętrzne oko sugerowało to już wcześniej, choć prawdę powiedziawszy Harry doszedł do wniosku, że gdyby zależało to od jej zdolności, nigdy nie dożyłby chwili, gdy Lucjusz Malfoy zaprosił go na pierwszą randkę, a on bez wahania się zgodził.