Polowanie poszło dobrze. Wszystko, co trzeba, spalili bez trudu, nikt za bardzo im nie przeszkadzał, nie próbowano ich też aresztować i nawet żadna kropla krwi na ciele i ubraniach nie należała do nich. A wcześniej jeszcze zdobył numer wyjątkowo słodkiej kelnereczki. Dlatego Dean z zadowoleniem rzucił rzeczy na motelowe łóżko i ruszył do łazienki, pogwizdując, chwilę później śpiewał radośnie pod prysznicem.
— Dostałeś jakąś wiadomość — poinformował go ojciec, gdy mijali się potem w drzwiach.
Podniósł telefon, spodziewając się SMSa od wczorajszej randki, i szybko przeszedł do wiadomości tekstowych. Była krótka, ale jej treść ogromna i miażdżąca:
Allison Argent nie żyje. — S.
