-Granger dzwoni. – oznajmiła ze zdziwieniem Nell, wpatrując się w ekran

-Odbieram. – odpowiedział Eric -Dobry wieczór zastępco dyrektora, Granger.

-U mnie to raczej dzień dobry, ale nie traćmy czasu. Zawołajcie tu niezwłocznie Deeks'a i idźcie na przerwę. Nic nie widzieliście i nie wiecie, po prostu oboje poszliście się napić kawy. W Operacyjnym zostaje sam detektyw. Zrozumiano?

-Jasne. – odparły równocześnie cudowne bliźnięta i szybko zbiegły na dół

-Deeks, idź do Operacyjnego. – zakazała Nell, podchodząc do detektywa

-Granger cię woła. – dodał Eric

-No dobra, ale o cokolwiek mnie oskarży jestem niewinny. Tak jakby co.

-Agentko Blye…

-Tak?

-Masz dziesięć minut. – odparł Granger, zostawiając kobietę samą przed czarnym ekranem

Popatrzyła za nim zdziwiona, ale po chwili…

-Kensi?

Na ekranie pojawił się…

-Deeks?

-Co… ty… ja, myślałem, że coś nabroiłem. Granger…

-Dał nam dziesięć minut.

-Tęsknię za tobą, Kenselina.

-Ja za tobą też, nawet nie zdążyliśmy się pożegnać. Opowiadaj co u was.

-Sam buduje kolejną półkę, tym razem do salonu. Callen ma dziewczynę, nazywa się Joelle. Hetty popija herbatę. Eric jak zwykle wpatruje się w komputer, a Nell czasami pracuje ze mną.

-A co z Monty'm?

-Tęskni za tobą. Ciągle wpatruje się w twoje zdjęcie i zastanawia się kiedy wrócisz. Kiedy wrócisz?

-Nie wiem, naprawdę, ale cieszę się, że mogę cię zobaczyć.

-Wszystko w porządku? – zapytał zatroskany

-Tak, jestem po prostu zmęczona. – odparła uśmiechając się smutno

-Co powiesz na wakacje?

-Teraz?

-Byłoby super, ale chyba nie damy rady. Jednakże jak tylko wrócisz zabieram cię na wakacje.

-Gdzie?

-Cztery minuty. – oznajmił Granger, zaglądając do pomieszczenia

-Jasne. Więc gdzie pojedziemy na te wakacje? Tylko żadnych pustyń.

-Gdzie tylko będziesz chciała. Pamiętaj, że mamy jeszcze zaległą wycieczkę do Las Vegas.

-Znów chcesz zobaczyć Upiora w operze?

-Sam ci powiedział?

Kensi pokiwała głową.

-Nie oceniaj mnie.

-Znam cię już cztery lata i wiem o tobie gorsze rzeczy. – uśmiechnęła się złośliwie -I bardziej kompromitujące.

-Nie zapominaj, że to działa w dwie strony. Także Fern, pilnuj się.

-Minuta. – krzyknął Granger

-Deeks, jak ty się czujesz? – zapytała zatroskana

-Bez mojej partnerki? Jak myślisz? Jest mi smutno, źle i w ogóle jest beznadziejnie. Myślę, że…

-Kończcie. – Granger wszedł do pomieszczenia

-Uważaj na siebie Kensi.

-Ty na siebie też.

-Dzięki.

-Zrobiłem to dla siebie. Może teraz przestaniesz się tak snuć.

-Jestem tu od dłuższego czasu.

-Ja też, ale jutro lecę do Los Angeles.

-Wracamy?

-Ja jadę do Los Angeles, na kilka dni.

-To był prezent na pocieszenie?

-Nazwij to jak chcesz. Czy Hetty o was wie? – zapytał Granger, czyszcząc historię połączeń

-Hetty wie wszystko.