Niewypowiedziane słowa zawisły między Ashem, a Brockiem.

Nadszedł czas pożegnania, rozstanie dróg. Każdy z nich podążał we własną stronę, w stronę swoich marzeń. Lecz po całych pięciu latach podróżowania, teraz było trudno się rozdzielić.

Wiedzieli, że jeszcze kiedyś się spotkają. Na pewno. Czuli w głębi swoich serc.

Objęli się lekko, nie potrafiąc odpędzić smutku. Wszystkie uczucia nagromadziły się w nich, ale nie potrzeba było słów. Ich więź była mocna, niezniszczalna, nietknięta. Teraz jeszcze bardziej wzmocniona, gdy przyszło co do czego.

Miliony kilometrów nie rozdzielą ich dusz. Nie zniszczą przyjaźni. Ona pozostaje na zawsze.

Żegnaj, bracie.

Do zobaczenia w przyszłości, bracie.