Do tej pory nie moge w to uwierzyc... Czy to naprawde bylem ja? Czy moze podczas tych dziwnych rytualow, ktore odprawialismy z kolegami na Halloween cos mnie opetalo? Nie, na pewno nie. To bylo 20 lat temu. Gdyby to byla prawda, juz w wieku 10 lat moja rodzina przezylaby horror. Do dzisiaj pamietam te mase krwi na podlodze, te krzykii jej lzy... jej lzy plynace z jej oczy, ktore blagaly mnie o litosc. A ja? A ja tak po prostu to zrobilem. Krew trysnela na wszyskie strony. Ubrudzila sciany, moje ubranie, moje mieszkanie...
Coz, moze gdyby nie zrobila tego co zrobila, wszystko potoczyloby sie inaczej...
Pamietam tez jak biegla do mnie jak na skrzydlach, nieswiadoma co ja zaraz spotka.
K*wa mac! Zaluje, zaluje bardzo. Ale jest juz za pozno. Stoje nad jej grobem i jedyne co moge teraz zrobic to zapalic jej znicz.
Wariactwo... Wariactwem jest tez kochac, uwierzcie mi. Nie warto tego robic bo bedziesz plakac. Niekoniecznie z powodu tego ze ta osoba Cie nie kocha... Oj nie... Tu chodzi o cos innego, cos nieodwracalnego...
Odwracam sie i widze go. Widze to w jego oczach. On wie...
- Ty suk*nsynu! To ty ja zabiles! To twoja wina! Juz ja ci pokaze!
Ale ja sie tym nie martwie... Mam na niego sposob...
UWAGA! TA HISTORIA NIE MA NA CELU OBRAZAC KOGOKOLWIEK! TO JEST CZYSTA FIKCJA LITERACKA. Z NICZYM MA SIE DO SERIALU.
