Kiedy pyta ludzi, czego najbardziej pragną, rzadko udaje im się go zaskoczyć. Są tacy przewidywalni i przyziemni. Ich głównym pragnieniem, jest zaspokajanie potrzeb fizycznych. To potrafi zrozumieć. Gdy ktoś jednak chce zdrowia ukochanej osoby, szczęścia albo żeby dziecko dostało się na dobre studia, Lucyfer musi przełożyć to sobie na pierwotniejsze pobudki. Zdrowie — egoizm nie pozwala na rozstanie, szczęście to pewnie pieniądze, a wyedukowane dziecko pozwoli na godną starość.
Kiedy pyta bezdomnego o to, czego ten pożąda, spodziewa się prostego „chleba".
Odpowiedzi „żeby ludzie się więcej uśmiechali" nie potrafi rozgryźć. Śmiejąca się szczerze Trixie uwieszona u jego ręki nie ułatwia zrozumienia.
