Po utracie łaski postanowił spożywać to samo, co Winchesterowie. Był to ogromny błąd.
Bracia mieli zupełnie sprzeczne zdanie na temat żywienia ex-anioła. Do tej pory zdarzało się, że Sam wysłuchiwał o byciu królikiem, a Dean o ryzyku chorób serca. Nic, czego nie mogliby wzajemnie zignorować.
Teraz jednak… Zachowywali się jak stare małżeństwo. Ścigali się w tym, kto zamówi mu jedzenie, po kątach przekonywali go do poparcia swoich zwyczajów żywieniowych. I doprowadzali do szału, zabierając talerz tuż sprzed nosa, gdy coś im nie pasowało.
Jedynym, co mógł w spokoju jeść, były czerwone jabłka: zarówno zdrowe, jak i smaczne, akceptowane przez obu.
