Hogwart.

Czy istnieje wspanialsze miejsce dla młodego czarodzieja? Magia przepełnia mury zamku, doprowadzając do przyjemnego uczucia w klatce piersiowej. To dom. W tym starym zamczysku możesz poczuć się bezpiecznie, zrozumieć samego siebie, znaleźć przyjaciół, stać się częścią swojej wspólnoty. Przede wszystkim zaś... nauczyć się kontroli magii która przepełnia całe twoje ciało!

Hermiona pamiętała ten stres gdy musiała po raz pierwszy wejść do wielkiej sali. Nie dawała tego po sobie znać, niemniej naprawdę się bała. Mimo wszystko pochodziła z rodziny mugoli, co ona mogła wiedzieć o magii? Co jeżeli okazałoby się, że to pomyłka? Co jeśliby nie miała smykałki do tej dziwnej sztuki? Nie chciała tak myśleć, praktycznie nie pozwalała sobie na te irracjonalne chwile zwątpienia, niemniej gdzieś z tyłu głowy wstrętny głosik podszeptywał jej taki okropny scenariusz.

Szczęśliwie, szept okazał się mylny.

Gdy Tiara przydzieliła ją do Gryfindoru, czuła się prze szczęśliwa. Czyżby wreszcie znalazła swoje miejsce na świecie?

Nie miała jednak takiego szczęścia jakie spodziewała się mieć.

Po pewnym czasie zaczęła odczuwać frustrującą samotność. Nauczyciele ją chwalili, niemniej rówieśnicy przyglądali się jej z pewną dozą niechęci. Dość sporą, warto zauważyć. By nie odczuwać tego głupiego uczucia, jeszcze bardziej zamykała się w świecie wiedzy.

Nie ma w tym nic złego! Co niby nie tak z tym, że lubi się uczyć? Po co jej przyjaciele, którzy by ją tylko odciągali od wiedzy? Wcale ich nie potrzebuje!

Ciężar na sercu z każdą chwilą stawał się większy...

Nie była przecież nadęta, ani zarozumiała. Może odrobinę ale przecież w dobrej wierze. Pragnęła czegoś w rodzaju respektu, skoro nie mogła zyskać sympatii.

Lecz czyżby i ten pomysł spalił na panewce? Zawiść dookoła niej, zawiść. Przytłaczająca niechęć, lodowate spojrzenia, pełne pogardy dla mądrego dziecka, mugolaka, szlamy. Chciałaby zapytać dlaczego. Pragnęła wyłącznie wiedzy.

Prościej było jednak łkać w towarzystwie ogłuszającej ciszy.

Lęk. Straszny dreszcz nadchodzący wraz z nadejściem trolla.

A potem koniec.

Dwójka chłopców nie zdążyła na czas. Krótkie łupnięcie, bezwładne ciało.

Zwyczajny koniec Hermiony Granger.