Gdy Lestrade wpadł na ten pomysł, John nie był do końca przekonany, ale widząc tego szczeniaka, a teraz minę Sherlocka…

— Ale ja nie chcę mieć psa!

— Oczywiście, że chcesz. Zawsze chciałeś — odparł starszy Holmes, nalewając wody do wyciągniętej z torby miski.

— Poza tym, kto by go nie chciał? No spójrz na niego, na tę mordkę.

— Popieram. Gdyby bycie zbyt przystojnym było przestępstwem, musielibyśmy go zamknąć!

— Pies nie może być przystojny, Greg.

— Daj spokój, widzę, że go chcesz.

— Ma imię?

Zaprzeczyli, czując zbliżające się zwycięstwo.

— W takim razie dobrze, sam wybiorę. Chodź, jeszcze się od nich zarazisz głupotą. Do nogi, Watson!