autor: euphoria
tytuł: Ravenclaw w bibliotece
ostrzeżenia: lekko i delikatnie, by wywołać uśmiech...

dla wszystkich Kruków, bo to nasz czas!


Luna siedziała w jednym z powozów, który miał zawieźć uczniów do Hogwartu. Harry przyglądał się z niesmakiem dokazującym wciąż bliźniakom. Tylko Ron wydawał się zainteresowany ich żartami, ale Krukonka pomimo licznych przytyków nie dawała się sprowokować. Wciąż wodziła od jednego do drugiego swoim nieprzytomnym wzrokiem, wspominając coś o narglach i stworzeniach, które mogły zalęgnąć się w ich mózgach. W końcu Fred (a może był to George), puścił do niej oczko i wyszczerzył się, co oznaczało tylko, że coś wyjątkowego wymyślił.
- Wiesz, co muszą robić Krukoni w bibliotece? - zaczął.
Spojrzała na niego pytająco.
- Rzucać zaklęcia wyciszające, bo kują tak głośno - parsknął.